Chemicy z Bielska-Białej wezwani do zbadania przesyłki z Anglii dostarczonej do Rafako

Wśród pracowników pojawiła się informacja, że to ćwiczenia. Straż temu zaprzecza. - To normalne zgłoszone zdarzenie - powiedział nam zastępca komendanta, mł. bryg. Jan Krolik. - Ze zgłoszenia wynikało, że dwóch pracowników, po otwarciu przesyłki, dziwnie się poczuło.

Nie są to manewry - przyznaje Jacek Balcer, dyrektor komunikacji korporacyjnej grupy PBG. Jak informuje, przesyłka przyszła z Anglii. - Spodziewaliśmy się jej. Były w niej dokumenty. Po otwarciu okazało się, że z koperty wydziela się dziwny zapach. Natychmiast zapakowano ją w folię i wezwano strażaków. Nie wiadomo, co jest źródłem zapachu. Żaden z pracowników nie jest poszkodowany. Nikomu nic się nie stało - zapewnia.

red.