Świńska grypa a Racibórz

- Medialny temat - mówi stanowczo dr Iwona Olszok, ordynator raciborskiego oddziału zakaźnego, kiedy pytaliśmy o świńską grypę. - Ale jakby co, to jesteśmy na nią przygotowani - zapewnia. - Nie ma na razie paniki. Nikt nie pytał o szczepionki na grypę - słyszymy w aptece Pod Różami przy Ogrodowej.
W Ministerstwie Zdrowia zbiera się dziś specjalny komitet w sprawie zagrożenia związanego z epidemią, która zabiła już 103 osoby w Meksyku. Sprawdziliśmy, jak na zagrożenie chorobą przygotowane są raciborskie instytucje. - Raciborzanie póki co mogą spać spokojnie. Nie ma u nas osoby, która byłaby nosicielem świńskiej grypy - mówi dr Iwona Olszok. - To medialny temat - dodała. Dyrektor szpitala Ryszard Rudnik również zapewnia, że lecznica jest przygotowana na ewentualną pandemię i ujawnia, że na razie wiedzę o świńskiej grypie czerpie z medialnych doniesień, a dokładnia serwisów radiowych. Szpital nie dostrzega paniki. - Nikt nie dzwoni, nie pyta - dodaje Rudnik. Podobnie w Aptece Pod Różami. W weekend nikt nie pytał o szczepionki i leki. – Jeżeli pojawi się zagrożenie, wtedy zakupimy odpowiednie leki – mówi Ewa Szwedo, właścicielka sieci aptek. - Nie dotarła do nas żadna informacja o zagrożeniu tym rodzajem grypy - kończy Maria Dengel z raciborskiego Sanepidu.
(jula)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany