Starosta szykuje na sprzedaż działki przy więzieniu

Około 2 mln zł może kosztować działka przy Łąkowej, którą w imieniu skarbu państwa chce sprzedać raciborskie starostwo. Władze powiatu już wystąpiły do wojewody o zgodę na ogłoszenie przetargu. Teren ma wpisane w planie usługi komercyjne. Może tu powstać na przykład kolejny market. Prezydent wolałby budynki wielorodzinne i zapowiada zmianę planu przestrzennego, ale najprawdopodobniej skończy się to dla gminy koniecznością wypłaty odszkodowania.
Na sprzedaż ma być wystawiony teren po przywięziennych ogródkach działkowych. W planie przestrzennym wpisano tu usługi, czyli możliwa jest budowa marketu. Właścicielem działki jest skarb państwa i to rząd zgarnie większość wpływów ze sprzedaży. 25 proc. kwoty transakcji - jako pośrednik - zatrzyma powiat raciborski. Jeśli udałoby się sprzedać teren za około 2 mln zł, wówczas do kasy powiatu wpłynie 500 tys. zł. To spora kwota. Starosta Adam Hajduk nie kryje, że chętnie widziałby ją w swoim budżecie, bo z powodu kryzysu finansów publicznych sytuacja nie jest najlepsza. - Na wszystkim musimy oszczędzać - żalił się starosta na ostatniej konferencji prasowej.
To, co dobre dla powiatu, nie podoba się zbytnio w magistracie. Prezydent widziałby przy Łąkowej budownictwo wielorodzinne, zmienia plan przestrzenny, prosił wojewodę o przekazanie działki miastu, ale na razie musi się zadowolić starą komendą przy pl. Wolności. Przypomnijmy, że kilka lat temu miasto i powiat dały policji swoje działki przy Bosackiej. W zamian miały dostać komendę przy pl. Wolności. Swoją część przedwojennego budynku obok głazu narzutowego starostwo zamieniło z gminą na teren przy Opawskiej. Powiat dostał skwer przy starym szpitalnym parku, połączył z zamkniętą lecznicą i sprzedał. Dziś stoi tu m.in. market Biedronka. Prezydent Mirosław Lenk liczył, że hojność wobec policji i powiatu zostanie mu zrekompensowana w postaci działki przy więzieniu. Chciał za nią oddać starą komendę. Wojewoda odmówił. Woli bowiem zysk ze sprzedaży byłych ogródków niż zrujnowaną posesję, do której trzeba cały czas dopłacać. - To koszty nadzoru. Policja od dawna apeluje, by odebrać jej zarząd nad starą komendą i zwolnić z opłat, ale miasto na razie nie przystąpiło do aktu notarialnego - tłumaczy starosta.
Co więcej, jak zapowiedział na konferencji prasowej Adam Hajduk, miasto, jeśli zgodnie z zapowiedziami prezydenta zmieni plan przestrzenny dla terenu przy Łąkowej, wówczas będzie musiało zrekompensować wojewodzie spadek wartości nieruchomości. - Przy obecnym zapisie jest ona znacznie wyższa. Przy budownictwie wielorodzinnym na pewno spadnie. Rzeczoznawca to oszacuje - tłumaczy starosta.
A co będzie, jeśli skarb państwa sprzeda teren, a potem nastąpi zmiana zapisu w planie? - Wówczas miasto będzie musiało zrekompensować stratę nowemu właścicielowi - dodał Adam Hajduk. Odszkodowanie w takich przypadkach jest równe kwocie, o którą spada wartość działki.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany