Platforma się obudziła. Poszło o kolej

Radni powiatowi PO ujęli się wczoraj za pasażerami kursu z Raciborza do Chałupek, wyjazd o 14.48, postulując przyjęcie przez radę wystąpienia do marszałka województwa. - Dlaczego miałoby to dotyczyć tylko tego kursu, skoro gdzie indziej są podobne problemy, a Koleje Śląskie jeżdżą niepunktualnie - obruszył się radny Franciszek Marcol związany z PiS.
Inicjatywa powiatowej PO spowodowała zamieszanie, bo radni inicjatorzy nie wczytali się w statut powiatu. Rada Powiatu może oczywiście wystąpić z uchwałą, w której wyrazi swoje stanowisko odnośnie likwidacji kursu z Raciborza do Chałupek, ale musi to być poprzedzone zgodną z procedurą inicjatywą uchwałodawczą i wprowadzeniem jej do porządku obrad. PO tymczasem zgłosiło problem w trakcie interpelacji. Przewodniczący zarządził przerwę, podczas której z inicjatywy prezydium Rady Powiatu naprędce ułożony projekt, bez uzasadnienia, wprowadzono do porządku i przegłosowano.
Uwzględniono w nim stanowisko radnego Franciszka Marcola z Nędzy. Ten zaprotestował, kiedy PO mówiła tylko w sprawie kursu do Chałupek z 14.48. Przypomniał, że zamieszanie z Kolejami Śląskimi, to dzieło poprzedniego zarządu województwa z ramienia Platformy Obywatelskiej, a problem jest szerszy, bo likwidowanych jest więcej połączeń, a składy notorycznie się spóźniają. Gdyby przyjąć uchwałę w proponowanej przez PO wersji, można by odnieść wrażenie, że poza problemem kursu z 14.48 na Kolejach Śląskich jest wszystko w porządku.
Radni wyrazili więc swoją dezaprobatę wobec likwidacji połączeń na liniach z Raciborza do Kędzierzyna-Koźla, Rybnika i Chałupek, a w szczególnie kursu z 14.48, który ma niemal 100-procentowe obłożenie, a mimo to ma 1 czerwca wypaść z rozkładu jazdy.
PO chciała też, by poprzeć stanowisko sejmiku opolskiego w sprawie budowy Opola 2, co wesprze również Rafako. Sprawę odłożono jednak na kolejną sesję.
Na zdjęciu radny powiatowy PO, Jerzy Staroń
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany