Bestia nie opuszcza Opolszczyzny

- W weekend nie mieliśmy żadnych doniesień o obecności poszukiwanego drapieżnika w naszym powiecie - powiedział nam Krzysztof Szydłowski, szef Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Raciborzu. Mnożą się za to doniesienia o obecności bestii na Opolszczyźnie.
Dziś opolskie media (Radio Opole, portal nto.pl) podały, że zagryzioną sarnę znaleziono we wsi Walce w powiecie krapkowickim. Weterynarz potwierdził, że zwierzę padło ofiarą poszukiwanego drapieżnika - najprawdopodobniej pumy lub lamparta, który uciekł z przemytu lub prywatnej, nielegalnej hodowli. Wczoraj zagryzioną sarnę znaleziono niedaleko Głogówka, a w piątek w Dobrej w powiecie krapkowickim oraz Ciężkowicach w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim. - U nas, na szczęście, spokój - zapewnia Krzysztof Szydłowski. Jutro sztab w Raciborzu przenalizuje dane z centrów zarządzania kryzysowego na Opolszczyźnie.
O poważnym zagrożeniu ze strony dużego kota jest przekonany poseł Henryk Siedlaczek, z którym dziś rozmawialiśmy podczas jarmarku wielkanocnego w Tworkowie. - Wiele osób stroi sobie żarty, ale do czasu, aż coś poważnego się stanie - uważa Siedlaczek, członek koła łowieckiego, aktywny myśliwy. Wskazuje, że prawo nie pozwala na odstrzał drapieżnika, bo nie ma go na liście zwierząt łownych w Polsce. - Minister mógłby jednak w drodze rozporządzenia dostosować przepisy do tej sytuacji - kończy Siedlaczek.
(waw)
Polecamy też: Wielki strach przed uciekającym wielkim kotem http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,6440294,Wielki_strach_przed_uciekajacym_wielkim_kotem.html
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany