Na wsi ludziom wytłumaczysz

Przy wejściu do Urzędu Gminy w Krzyżanowicach wita nas plakat „Kochasz dzieci, nie pal śmieci”, ale już na zewnątrz cała paleta dziwnych zapachów, bo władze nie kryją, że ludzie wrzucają do pieców co popadnie. Najgorzej jest wieczorem. Powietrze wypełnia smród.
- Popołudnia i wieczory są najgorsze – przyznaje wójt Leonard Fulneczek. Ludzie chcą oszczędzać na ogrzewaniu, więc wrzucają do palenisk co popadnie, od najtańszych mułów i szlamów, po śmieci. W efekcie zimą trudno o oddech świeżym powietrzem. Zamiast tego zapach palonych plastików, nieraz gryzący dym.
Urzędnicy uwierzyli, że można to zmienić. Gmina przystąpiła do akcji Kochasz dzieci, nie pal śmieci, którą organizuje Fundacja Arka z Bielska-Białej. Poza Krzyżanowicami wspiera ją 19 innych samorządów. Na wsi rozdawane są ulotki. Zawarto w nich dane o szkodliwości palenia odpadów oraz informację o grożącej za to grzywnie (5 tys. zł).
Kłopot jednak w tym, że strażnicy miejscy, którzy obsługują również gminę Krzyżanowice, mogą sprawdzić, czy ktoś spala odpady za… zgodą kontrolowanego. – Tu nie chodzi o to, by karać. U nas ludzie na wsi są tak wychowani, że jak się upomni, to posłuchają – uważa wójt Leonard Fulneczek.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany