W obecnym stanie tylko gorzej

- Utrzymywanie obecnego stanu nieuchronnie prowadzi do degradacji lokalnego transportu zbiorowego na terenie Raciborza i zaostrzenia problemów komunikacyjnych – napisał prezydent do radnych, proponując trzy wyjścia z tej sytuacji i wskazując źródło kłopotów.
Komunikacją miejską zajmą się radni na najbliższej sesji 25 lutego. Będzie to główny temat obrad. W opinii prezydenta Mirosława Lenka, który przygotował specjalny materiał do dyskusji, „trzymywanie obecnego stanu nieuchronnie prowadzi do degradacji lokalnego transportu zbiorowego na terenie Raciborza i zaostrzenia problemów komunikacyjnych w mieście w związku z brakiem uregulowania kwestii finansowania nakładów inwestycyjnych – odnowy taboru autobusowego”.
Przypomnijmy, że komunikacją miejską zajmowała się dawniej odrębna miejska spółka, włączona potem do Przedsiębiorstwa Komunalnego Sp. z o.o., w całości kontrolowanego przez magistrat. Od lat ratusz dopłaca do biletów ulgowych, a przewozy przynoszą straty. Maleje liczba pasażerów i starzeje się tabor (średni wiek 14,7 lat). Raciborski znacznie odbiega od tego w sąsiednich miastach, gdzie jeżdżą nowe autobusy niskopodłogowe. Raciborskie PK uzupełniało ostatnio swoją flotę o zakup używanych pojazdów po generalnym remoncie.
Teraz, jak przyznaje prezydent, trwanie w tym stanie grozi zapaścią komunikacji. Potrzebuje ona znacznych nakładów na odnowienie taboru. Radnym zaproponowano trzy rozwiązania: 1. przetarg na wozokilometr, 2. zlecenie realizacji usług na zewnątrz (np. Międzygminnemu Związkowi Komunikacyjnemu Jastrzębie, ZTM Rybnik), 3. zachowanie status quo, ale polepszenie jakości świadczonych przewozów, głównie poprzez zakup nowego taboru (w ciągu 5 lata wymiana 85 proc. pojazdów, przede wszystkim na małe, 36-osobowe), na co potrzeba około 2,66 mln zł rocznie. Źródłem finansowania mogą być środki unijne bądź leasing z dopłatą z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych z tytułu przystosowania pojazdów do przewozu inwalidów.
To ostatnie rozwiązanie ma jedną wadę – koszty modernizacji taboru poniesie miasto, co w obecnej sytuacji będzie trudne, bo zanosi się raczej na cięcia budżetowe niż dodatkowe dochody. Może jednak nie być innego wyjścia, bo chętnych do przejęcia komunikacji miejskiej, jak wynika z naszych informacji, nie ma. Nie garnie się do tego PKS. Ogłoszenie przetargu na wozokilometr najprawdopodobniej nie przyniesie więc efektu. Prezydent proponuje zatem wybór wariantu 3, ale z możliwością wydzielenia z PK taboru i przekazanie go nowemu zakładowi budżetowemu. To rozwiązanie pomoże uniknąć ciągłego dokapitalizowywania PK jako spółki.
Wybór ostatecznego kierunku działań należy do radnych.
(waw)
Foto: Karin, źródło wpk.katowic.pl
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany