Skandaliczna sprawa kiosku przy targu

Ponad 57 tys. zł za bezumowne korzystanie z miejskiego terenu żąda miasto od właściciela kiosku z punktem opłat przy Odrzańskiej, obok Piotrusia. Ten godzi się zapłacić 11,8 tys. zł. Wniósł o umorzenie zaległości, ale radni komisji budżetu odrzucili jego wniosek, zbulwersowani postępowaniem biznesmena.
Do 2006 r. spółka miała kiosk na terenie targowiska. Pięć lat temu umowa dzierżawy wygasła. Ratusz nie zgodził się, by kiosk stanął na odnowionym targu. Przedsiębiorca przeniósł go więc bez żadnej zgody magistratu na deptak przy Odrzańskiej, tuż obok Piotrusia. Prowadził tu punkt opłat.
Wezwania miasta, by spółka usunęła kiosk i zwróciła teren nie przyniosły skutku. Co więcej, firma nie płaciła też za korzystanie z mienia gminy. Ratusz wniósł sprawę do sądu, wygrał, ale wyrok też na niewiele się zdał. Przedsiębiorca nadal nie reagował. Sprawą zajął się komornik. Wtedy spółka poprosiła o wstrzymanie egzekucji do czasu wykonania przyłączy pod nową lokalizację kiosku przy Opawskiej. Prezydent się zgodził, ale pod warunkiem uiszczenia należności za korzystanie z terenu. I znów urzędnicy nie zobaczyli ani złotówki, ani nie odzyskali terenu. Naliczyli, że gmina powinna otrzymać ponad 57 tys. zł z odsetkami karnymi od 2007 r.
Zagrozili więc spółce sądem. Jej właściciel uznał, że zapłaci tyle, ile wynosił czynsz za kiosk, kiedy stał do 2006 r. na targowisku. Chce żeby resztę umorzyć. W czerwcu radni zgodzili się na umorzenie, ale pod warunkiem, że kiosk w końcu zostanie usunięty. Miało to nastąpić do końca lipca. 1 sierpnia kiosk... nadal stał przy Odrzańskiej, a przedsiębiorca wniósł o przesunięcie terminu przeprowadzki. Do dziś nie wykonał wyroku sądu i nie wniósł opłat.
We wniosku o umorzenie napisał za to, że czterech współników osiąga miesięcznie ponad 90 tys. zł dochodu. Gminie są winni 57 tys. zł za cztery lata plus odsetki.
Radni komisji budżetu nie wyrazili zgody na umorzenie. Sprawa trafi do sądu.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany