Dobrodzieje mają teraz swoją aleję

Wybrukowany rok temu fragment starego traktu w Krzyżanowicach od dziś nosi oficjalnie nazwę Aleja Lichnowskiego. Dziś uroczyście przecięto wstęgę po czym aleją przeszli najmłodsi uczestnicy barwnego korowodu wieńczącego projektu Karnawał Sztuki. Impreza była jednocześnie krzyżanowickimi dożynkami.
- Już dawno myślano o uhonorowaniu Lichnowskich - mówił podczas otwarcia wójt Grzegorz Utracki. Mówiono, ale była przeszkoda. Ludzie nie chcieli zmieniać nazw istniejących ulic, bo to oznacza koszty związane z wymianą dokumentów. W końcu trafiła się okazja. Unia Europejska postanowiła wesprzeć remont alejki wiodącej od ulicy Głównej wzdłuż Prosatu w kierunku drogi krajowej nr 45. - To stary trakt - dodał wójt. Inicjatywa nazwania go Aleją Lichnowskiego wyszła od samych mieszkańców, podczas zebrania wiejskiego.
O zasługach rodziny mówiła Justyna Bindacz, autorka dwóch monografii Krzyżanowic. To byli prawdziwi dobrodzieje. Dzięki nim przez Krzyżanowice biegła kolej Berlin-Racibórz-Wiedeń. - W Krzyżanowicach zatrzymywały się pociągi pospieszne - dodała z dumą. Lichnowscy władali miejscowym pałacem, wspierali Kościół w remontach miejscowej świątyni i budowie plebani. Pomagali ludziom. Pozostało o nich dobre wspomnienie. Kiedy kilka lat temu dwóch potomków rodziny odwiedziło Krzyżanowice, ludzie nie kryli wzruszenia.
Otwarcie alejki wykorzystano do zwieńczenia współfinansowanego przez UE projektu Karnawał Sztuki. Jednocześnie barwny bajkowy korowód dzieci był akcentem wiejskich dożynek.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany