O poczekalni w szpitalu raz jeszcze

Na ostatniej komisji zdrowia radny Władysław Gumieniak (PO) powrócił do tematu braku poczekalni w raciborskiej lecznicy, w której osoby po badaniach, nieprzyjęte na oddział mogłyby czekać na transport powrotny, do swych domów. Dyrektor potwierdził, że o sprawie pamięta.
- Czy udało się poczynić jakieś kroki, jeśli chodzi o poczekalnię w raciborskim szpitalu? - powrócił do tematu braku miejsca, w którym przede wszystkim osoby starsze, które trafią na pogotowie, a nie zostaną przyjęte na oddział, mogłyby w spokoju czekać na transport powrotny do domu.
- Obecnie mamy problemy lokalowe. Po inspekcji okazało się, że odległości między szafkami w szatni są za małe i musimy coś z tym zrobić - odpowiedział mu dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu Ryszard Rudnik. - Być może w ramach tego przedsięwzięcia uda nam się coś wygospodarować - dodał.
- Ale pamięta pan o tym? - upewniał się Władysław Gumieniak. A szef lecznicy jeszcze raz zapewnił go, że o sprawie nie zapomniał.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany