Uchwała przedszkolna do zmiany?

Rodzice przedszkolaków w Raciborzu skarżą się na umowy, które - pod groźbą kary - każą im odstawiać i odbierać dziecko z placówki w określonych godzinach. Niewykluczone, że uchwałę raciborskiej rady i umowy trzeba będzie zmienić, m.in. z tego powodu, że inne samorządy mają korzystniejsze rozwiązania.
Jeśli któryś z rodziców uważał dotąd, że wprowadzone przez miasto Racibórz rozwiązania powinny być zmienione, ten po lekturze dzisiejszej Rzeczpospolitej z pewnością nabrał co do tego przekonania. Z analiz przedstawionych przez dziennik a także przykładów z innych miast wynika, że władze samorządowe Raciborza wykazały drakońskie zapędy, żądając 20 zł za każdą godzinę pobytu dziecka ponad czas określony w umowie.
Kłopot mają rodzice, bo czekają pod drzwiami aż wybije odpowiednia godzina oraz pędzą na złamanie karku, by nie spóźnić się z odbiorem malucha. Kiepsko czują się też nauczyciele, bo muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, czy karać osobę, która raz na miesiąc zaliczy 5-minutowe spóźnienie i czy w ogóle są a jeśli tak, to jakie, granice tolerancji dla spóźnialskich.
W maju Rada Miasta przyjęła uchwałę ustalającą, że rodzice będą płacić 2 zł za każdą godzinę nauki ponad 5 bezpłatnych od 8.00 do 13.00. Liczbę godzin płatnych ustala umowa cywilno-prawna pomiędzy dyrektorem a rodzicem. Z umowy tej wynika, że jeśli dziecko pojawi się w przedszkolu szybciej albo zostanie odebrane za późno, wówczas należy zapłacić 20 zł kary za każdą godzinę. Czy słusznie?
Tak, ale jednocześnie okazuje się, że inne samorządy nie są równie skore do karania jak podległa prezydentowi Lenkowi raciborska miejska oświata! Można bowiem uregulować te sprawy korzystniej i wygodniej dla rodziców. Wystarczy odrobina dobrej woli.
Rzeczpospolita szeroko omawia dziś kwestię opłat za przedszkola i z publikowanych w niej opracowań wynika, że urzędników w Raciborzu - mówiąc oglądnie - trochę poniosło, a z drugiej strony zapomnieli uregulować kwestię zwrotu pieniędzy za czas, w którym dziecko nie przebywa w przedszkolu. Polecamy lekturę kilku cytatów:
Rzeczpospolita: W większości gmin rodzice podpisują z dyrektorem przedszkola umowę cywilnoprawną, w której deklarują, w jakich godzinach, w jakie dni tygodnia dziecko będzie w nim przebywało. Na tej podstawie wyliczana jest wysokość opłaty miesięcznej. Jeśli jednak dziecko pozostanie pod opieką przedszkolanek dłużej, niż wynika z deklaracji, rodzice będą musieli dopłacić przy wnoszeniu opłaty za następny miesiąc. – Jeśli ktoś odbierze dziecko wcześniej, ten czas należy odliczyć od kolejnego rachunku – mówi Katarzyna Fiedorowicz-Razmus z biura prasowego krakowskiego urzędu miasta. – Jeśli maluch będzie chory przez tydzień we wrześniu, to rodzice zapłacą mniej za jego pobyt w październiku. Radni warszawscy z kolei umożliwili zwrot pieniędzy, ale pod warunkiem że rodzice zgłoszą najpóźniej do dziewiątej rano w dniu nieobecności, że dziecko pozostanie w domu. Radni w Głogowie zaproponowali inne rozwiązanie. – Opłatę pobieramy na podstawie faktycznej liczby godzin spędzonych w przedszkolu – mówi Ewa Kurzak, dyrektor Przedszkola Publicznego nr 5 w Głogowie. – Rodzice za wrzesień zapłacą na początku października – dodaje.
Rzeczpospolita: W wielu miejscowościach radni zapomnieli zapisać, że w razie nieobecności dziecka opłata jest obniżana. Tak jest np. w Kielcach i podwarszawskich Markach. – Pani dyrektor poinformowała mnie, że jeśli dziecko będzie krócej w placówce, niż zadeklarowałem, opłata nie będzie zwracana – mówi Paweł, ojciec dwójki przedszkolaków. Tymczasem wojewódzkie sądy administracyjne i wojewodowie wskazują, że jeśli dziecko nie korzysta z przedszkola, np. z powodu choroby, to nie można zakazać zwrotu pobranej opłaty. Rodzice powinni więc dopominać się zwrotu lub zaskarżyć uchwały nieprzewidujące takiego prawa.
Więcej TUTAJ
Rzeczpospolita: Gdy gmina nie poprawi uchwały w sprawie opłaty za przedszkole, rodzice mogą zaskarżyć jej postanowienia. Jakie postanowienia uchwał rodzice mogą skarżyć? Przede wszystkim te, które stanowią, że opłaty za przedszkola są bezzwrotne. Skarżyć można również zapisy nadające uchwałom moc wstecznie obowiązującą.
Więcej TUTAJ
O tym, jak rozliczać czas pobytu dzieci w przedszkolu mówi "Rzeczpospolitej" Monika Rościszewska-Woźniak z Fundacji Rozwoju Dzieci im. J.A. Komeńskiego. Czytaj TUTAJ
opr. G. Wawoczny
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany