Ruszył w pościg za złodziejem

Adam Mielniczyn zatrzymał mężczyznę, który okradł starszego pana na parkingu przy Kauflandzie. Gonił go aż do placu przy urzędzie miasta, a następnie doprowadził do straży miejskiej. Pomogli mu koledzy ze szkoły i mama, która zajechała złodziejowi drogę samochodem. Wczoraj odwagi gratulował mu prezydent.
18 marca 17-letni Adam Mielniczyn przyjechał z mamą do Kauflandu na zakupy. - Gdy wjechaliśmy na podziemny parking, zauważyłem, że młody mężczyzna wyciąga coś z kieszeni panu, który poruszał się o kulach, a następnie zaczyna uciekać. Powiedziałem mamie, żeby za nim jechała. Dojechaliśmy aż do PKP. Wysiadłem z auta i zacząłem go gonić, uciekał przez PKS pod urząd miasta. Po drodze spotkałem dwóch kolegów ze szkoły, Seweryna Wardengę i Piotra Wyrtki, którzy pomogli mi dopaść złodzieja. Dodatkowo mama zajechała mu drogę samochodem - relacjonuje Adam, który przyznaje, że ani chwili nie wahał się. - To był impuls, chwila, człowiek nie zastanawia się nad tym, co robi. Jest tylko myśl, że trzeba komuś pomóc - dodaje uczeń I klasy Zespołu Szkół Mechanicznych w Raciborzu.
17-latek nie tylko zatrzymał złodzieja, którym okazał się 23-latek, ale doprowadził go na Straż Miejską w Raciborzu. - Gdy udało nam się z kolegami ująć sprawcę pod urzędem miasta, poszedłem zapytać, czy nie ma tu jakiejś ochrony, która by nam pomogła. Złodziej próbował uciekać do parku, ale nie pozwoliliśmy mu na to. Koledzy musieli iść na autobus, a ja z mamą doprowadziliśmy 23-latka na straż miejską - opowiada Adam. - Okazało się, że ukradł poszkodowanemu 2 tys. zł i dowód. Gdy strażnicy odnaleźli okradzionego, nie był w stanie powiedzieć ani słowa, tak był szczęśliwy, że znalazł się ktoś, kto mu pomógł - wspomina pierwszoklasista. - Zdarzenie miało miejsce na dwa dni przed urodzinami napadniętego. 20 marca skończył on 84 lata - dodaje.
Wczoraj Adamowi Mielniczynowi za jego bohaterski czyn podziękowali prezydent Raciborza Mirosław Lenk, przedstawiciel KPP w Raciborzu Józef Staniszewski i zastępca komendanta straży miejskiej Andrzej Szewczyk. Prezydent wręczył Adamowi mały upominek - monitor LCD. Czy prezent przyda się? - Jestem w klasie informatycznej, w tej chwili składam sobie nowy komputer, więc monitor bardzo się przyda. Z tego, co się dowiedziałem, nagroda ta konsultowana była z moim tatą, który podpowiedział, co mogłoby mi się przydać - nie kryje zadowolenie z upominku Adam Mielniczyn.
Rodzice Emilia i Piotr towarzyszyli wczoraj synowi w raciborskim Urzędzie Miasta. - Tato pracuje w zakładzie karnym, więc z przestępczością styka się na co dzień, ale mnie do pracy w takim charakterze raczej nie ciągnie. Informatyka to dziedzina, w której chcę się realizować - kończy uczeń ZSM.
Z rąk prezydenta młody bohater odebrał nie tylko monitor, ale także list gratulacyjny:
„Człowiek, który ma serce, niczego nie może stracić,
gdziekolwiek by się znalazł”.
Haruki Murakami
Pan
Adam Mielniczyn
Szanowny Panie
W życiu, czasami poddawani jesteśmy próbom w trudnych sytuacjach, które przynosi nam codzienność. Niejednokrotnie przychodzą one w najmniej oczekiwanych momentach.
Taka sytuacja przydarzyła się również Panu. Poprzez bohaterski czyn, którego Pan dokonał, udając się w pościg i ujmując sprawcę kradzieży, zdał Pan jeden z życiowych egzaminów. Egzamin z „człowieczeństwa”, wykazując się odwagą i sercem. Ta piękna postawa zasługuje dziś na nagrodę i jest wzorem do naśladowania dla Pana rówieśników.
Pomoc drugiemu człowiekowi i nie pozostawanie obojętnym wobec wyrządzanej krzywdy, zawsze procentuje i dzisiejsze spotkanie jest również tego dowodem.
Proszę przyjąć serdeczne gratulacje obywatelskiej postawy. Jestem przekonany, że kierując się takimi zasadami życiowymi, zrealizuje Pan wymarzone cele.
Z wyrazami szacunku i poważania
Mirosław Lenk
Prezydent Miasta Racibórz
Racibórz, maj 2011 rok
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany