Monitoring na Opawskiej tak, ale prywatny

W tym roku prezydent chce zwiększyć monitoring miejski o pięć kamer. Radny Piotr Dominiak zaproponował, aby jedna stanęła przy ul. Opawskiej. Włodarz nie mówi „nie”, ale właściciele nieruchomości sami muszą za nią zapłacą. – Nie mamy tam swoich zasobów – wyjaśnił Mirosław Lenk.
– Jeszcze w tym roku chcemy powiększyć monitoring miejski o cztery, pięć kamer. Inwestycja ta nie będzie wymagała większych nakładów finansowych. Koszt zamontowania jednej kamery to wydatek rzędu od 7 do 15 tys. zł. W zależności, czy będzie ona na maszcie czy np. budynku – tłumaczył dziennikarzom na wczorajszej konferencji posesyjnej Mirosław Lenk.
Obecnie włodarz prowadzi rozmowy z komendantem straży miejskiej Wiesławem Buczyńskim, w którym miejscu takie kamery powinny się znaleźć. Na jednej z komisji radny Piotr Dominiak zaproponował, aby monitoring znalazł się przy ul. Opawskiej, bo tam przy sklepie 6-24 gromadzą się pijacy, wandale i awanturnicy. Jednak prezydent nie przystał na tę propozycję. – Nie koniecznie będę reagował na pomysły radnych, żeby przy tym czy innym sklepie zamontować monitoring. Taki sklep, jaki wskazał radny Dominiak, jest przynajmniej jeden na każdym osiedlu – tłumaczył prezydent. – Ponadto przy Opawskiej gmina nie ma już swoich zasobów. Nieruchomości należą do spółdzielni mieszkaniowej i prywatnych właścicieli. Większość z nich ma swoje kamery. Jeśli ci właściciele chcą podłączyć się do miejskiego monitoringu, nie widzę problemu, muszą tylko za to zapłacić – zapewnił Lenk. Włodarz dodał również, że z miejskiej kasy wyłoży na pewno na obserwację parku Zamkowego, zastanawia się również nad ul. Londzina. – Mamy tam wiele mieszkań socjalnych i niewątpliwie kamera byłaby tam potrzebna – kończy Mirosław Lenk.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany