Rekordzistka w składaniu interpelacji

Zasłynęła z ciętego języka i mówienia wprost o problemach. Podczas 4-letniej kadencji złożyła zdecydowanie najwięcej interpelacji. Na 46 sesjach aż 40 razy zabierała głos. Interpelacje Małgorzaty Lenart z reguły dotyczyły „nerki”, MZB oraz Przedsiębiorstwa Robót Drogowych czy Przedsiębiorstwa Komunalnego.
Małgorzata Lenart radna PiS, na co dzień położna w raciborskim szpitalu, obecnie kandydatka Komitetu Obywatelskiego Raciborzan do Rady Miasta miała zdecydowanie najwięcej i najdłuższe interpelacje. Jak zapewnia radna, wszystkie one wynikały z potrzeb raciborzan. – Dotyczyły bardzo różnych aspektów życia społecznego. Począwszy od socjalnego, poprzez bezpieczeństwo, a skończywszy na finansach publicznych – wylicza. Tematem najczęściej poruszanym przez radną było rondo okularowe. Na kilkudziesięciu sesjach, komisjach Lenart wyrażała swoje niezadowolenie z przebudowy tego skrzyżowania.
Radna znana z tego, że rzadko godzi się na kompromisy, a już na pewno nie odpuszcza raz rozpoczętej sprawy, ma - jak sama twierdzi - wiele sukcesów na swoim koncie. – W 2007 roku udało mi się nakłonić prezydenta do mediacji między ZWiK-iem a odbiorcami jego usług – przypomina. Rok później interpelowała w sprawie budowy dwóch zatok autobusowych przy ul. Kościuszki, w pobliżu przejść dla pieszych. – W listopadzie 2008 r., podczas sesji poruszyłam sprawę kondycji finansowej miejskiej spółki Przedsiębiorstwa Robót Drogowych. Sprawa była kuriozalna i wywołanie tego tematu miało swój skutek i konsekwencje. Okazało się, że spółka popadła w ogromne zadłużenie, z którym nie umiała sobie poradzić. Była przygotowywana do sprzedaży. Moje zainteresowanie się tą sprawą skutkowało odwołaniem ówczesnego jej prezesa – nie kryje zadowolenia. Ponadto dzięki spostrzegawczości radnej zaprzestano wywózki odpadów zielonych do parku Zamkowego.
W styczniu i w marcu 2009r w interweniowała w sprawie MZB. – Zwracałam uwagę na nadmiernie rozbudowaną administrację w tej placówce – przypomina Małgorzata Lenart. Poruszyła m.in. sprawę przydziału poza kolejnością mieszkań pracownikom. Zainteresowała się tym komisja rewizyjna i wykryła wiele nieprawidłowości, co w konsekwencji skutkowało odwołaniem dyrektora. – Wciąż jednak odnoszę wrażenie, iż właściciel nie ma pomysłu na dalszą działalność MZB – podkreśla radna.
Ponadto interpelowała w sprawie przesunięcia Pomnika Zgody przy rondzie okularowym. – Procedura jest w trakcie realizacji – zapewnia Lenart. Sprzeciwiała się sprzedaży placu Długosza, bo jak stwierdza „nie jest to dobry czas na sprzedawanie tak dużej nieruchomości w ścisłym centrum miasta za tak niską kwotę”. Zajmowała się również dziurami w asfalcie, np. przy Łąkowej, Nowej czy na skrzyżowaniu Drzymały, Wojska Polskiego z Opawską.
– To, czego nie udało mi się przeforsować, to jasne, czytelne zasady obsadzania kluczowych i intratnych stanowisk w miejskich zakładach budżetowych, spółkach i placówkach kultury – przyznaje z żalem radna. Ubolewa jeszcze nad tym, że do tej pory nie udało się należycie zabezpieczyć wejścia do stajni husarskich. – Ale nie poddaję się, szczególnie dlatego, że bawią się tam dzieci i o wypadek nietrudno – podsumowuje Małgorzata Lenart.
Wypowiedzi na forum Rady Miasta zaprowadziły ją przed sąd. Naruszenie dóbr osobistych zarzucił jej Ryszard Rudnik, dyrektor szpitala, a dawniej szef Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej. W pierwszej instancji radna przegrała.
Justyna Korzeniak
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany