Puls Biznesu: Mieszko zagrożone?

Puls Biznesu powołał się na ranking firmy Kolaja & Partners. Oceniono 245 spółek w ujęciu skonsolidowanym (grupy kapitałowe) oraz 297 w ujęciu jednostkowym. - Z przygotowanej przez nas listy wynika, że część spółek giełdowych jest w sytuacji gorszej niż rok temu. Powodem tego może być to, że pożyczyły one sporo pieniędzy, a ich zyski są zbyt niskie, aby dorównać poziomowi pożyczonego kapitału - mówi Thomas Kolaja, partner zarządzający w firmie Kolaja & Partners. Gazeta dodała jednak, że słaby wskaźnik Altmana co prawda statystycznie przewiduje zagrożenie upadłością, wcale jednak nie oznacza, że muszą mieć poważne kłopoty finansowe.

W gronie wymienionych firm jest raciborski Mieszko. Na łamach Pulsu Biznesu wypowiedział się prezes Mieszka Marek Moczulski: - Nie chcę komentować analiz, których nie znam. Mogę za to powiedzieć, że sytuacja finansowa naszej firmy jest znakomita. Z roku na rok udaje się nam poprawiać wyniki. Także wyniki III kwartału zapowiadają się bardzo dobrze. Nie mamy żadnych problemów z płynnością finansową.

W rozmowie Pulsu Biznesu z Michałem Wrzesińskim znalazło się ostrzeżenie, że wskaźnik Altmana może mieć znaczenie przy ocenie kondycji spółki w kontekście pogarszającej się koniunktury gospodarczej. W tej sprawie prezes Moczulski wypowiadał się 8 października na łamach "Rzeczpospolitej" (cyt.):

Ekonomiści obniżają prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski. Nie dziwi to pana?

Marek Moczulski: Ci sami zagraniczni ekonomiści kilka miesięcy temu wieszczyli, że ceny ropy sięgną 250 dolarów za baryłkę. W tym, co się teraz dzieje na świecie, zbyt wiele jest emocji – powodują one nakręcanie się spirali paniki w reakcjach rynku. Ale ona, po osiągnięciu maksimum, opadnie.

Nie wierzy pan w spowolnienie gospodarcze w Polsce?

MK: Oczywiste jest, że ono nastąpi. Po latach tłustych zawsze nadchodzą lata chude, to normalny cykl gospodarczy. Pytanie, jak głębokie będzie to spowolnienie. W jakim stopniu może ono odbić się na pana firmie? Nie ma powodu zakładać, że nasza sprzedaż, czy nawet dynamika sprzedaży, spadnie.jeśli nie nastąpi jakaś katastrofa, nie ma mowy o redukcji zatrudnienia czy produkcji. Jeśli spadną wydatki konsumentów, trudno przypuszczać, by popyt na słodycze utrzymał się na obecnym poziomie. Jesteśmy przygotowani na osłabienie gospodarcze. Oszczędzamy, oglądamy dziesięć razy każdą złotówkę, zanim ją wydamy, dbamy o wzrost wydajności pracy. Inwestycje finansujemy raczej ze środków własnych. Znamy doskonale potrzeby naszych klientów i tak pozycjonujemy nasze produkty, by popyt na nie był jak najmniej uzależniony od wahań koniunktury. To nie są działania, których skutki widać po kilku tygodniach. One przynoszą efekty po latach, ale my prowadzimy właśnie taką politykę, by cykliczne zmiany w otoczeniu rynkowym nie uderzały w nas zbyt mocno. Nie musimy na gwałt ciąć kosztów. Obawiam się jednak, że firmy i ludzie, którzy zaczęli karierę po 2002 r., gdy gospodarka zaczęła podnosić się po głębokim wyhamowaniu, nie są gotowi na to, co teraz może nas czekać.

Wskaźnik Altmana (źródło: www.finanse.egospodarka.pl)

Wskaźnik AltmanaSłuży do oceny kondycji finansowej danej jednostki. Aby go wyliczyć należy na początek obliczyć pięć wskaźników:

w1 = kapitał pracujący/aktywa ogółem

w2 = zysk netto - dywidenda/aktywa ogółem

w3 = zysk brutto - zapłacone odsetki/aktywa ogółem

w4 = wartość rynkowa kapitału akcyjnego/zob. długoterm.+ zob. krótkoterm.

w5 = przychody ze sprzedaży/aktywa ogółem

Następnie należy wyliczyć iloczyn uwzględniając przy nim odpowiednie wskaźniki korygujące:
Wskaźnik Altmana = (w1*1.2) + (w2*1.4) + (w3*3.3) + (w4*0.6) + (w5*1.0)

Jednostka charakteryzująca się dobrą kondycją finansową powninna osiągać wyniki wskaźnika na poziomie powyżej 2,999. Jeżeli wartość tego wskaźnika spadnie poniżej 1,81 oznacza, że firma ma poważne trudności finansowe.

opr. w