Bez zbiornika nie będziemy bezpieczni

Do tematyki związanej z powodzią i zabezpieczeniem przed nią powrócili radni powiatowi na 1. komisji po wakacyjnej przerwie. - Stany alarmowe przekraczane są u nas co roku. Póki Zbiornik Racibórz nie powstanie, będą mniejsze czy większe podtopienia - podsumował Krzysztof Szydłowski z PCZK w Raciborzu.
- Polder Buków pokazał, ile daje taki zbiornik w sytuacji kryzysowej. Przyjął więcej wody niż było planowane. Bez Zbiornika Racibórz nie można mówić o pełnej ochronie Raciborza przed powodzią - mówił starosta Adam Hajduk. Przyznał mu rację obecny na komisji Mirosław Marzec z RZGW. - Polder Buków przyjął 60 mln m szesc. wody, przyjmował 350 m szesc. na sekundę. Polder Buków sprawdził się i dzięki niemu Racibórz się utrzymał - mówił.
Z czym jeszcze powinien uporać się nasz powiat, by mieszkańcy mogli poczuć się bezpiecznie? - Największe zaniedbanie to niedokończona budowa wałów - to przyczyna podtopień, które miały miejsce w tym roku w dwóch gminach, w gminie Rudnik i w Kuźni Raciborskiej - mówił starosta, który wyliczając sprawy wymagające zmiany, nie zapomniał o klapach wałowych. - Urządzenia wałowe budowane po powodzi nie zabezpieczają terenów zalewanych, stąd mieliśmy podtopienia w Brzeźnicy - kontynuował. To, co należy naprawić to również pompy w Ciechowicach i Turzu, które nie spełniły swojej funkcji w tym roku. - Nie może być tak, że niewielka woda powoduje, że pompy przestają działać - dodał Adam Hajduk.
Komendant PSP w Raciborzu bryg. Jan Pawnik przyznał, że budowa Zbiornika to podstawa. - Gdy będzie Zbiornik Racibórz, który będzie w stanie przyjąć trzy razy tyle wody co Polder Buków, nie będziemy potrzebowali większej ilości pomp - mówił, wskazując na oszczędności. - Pompy, które mają Czesi, przepompowujące 120 m szesc. wody na min, to koszty milionowe - przyznał.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany