Czym jest wirus H5N1 ujawniony w powiecie raciborskim?

Ptasia grypa H5N1 może wywołać kolejną pandemię? "Scenariusz powstania wariantu przenoszącego się między ludźmi jest realny" - donosi Polska Agencja Prasowa. - Ryzyko epidemii ptasiej grypy u człowieka jest obecnie oceniane jako niskie - uważa prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z UJ w Krakowie. Służby każą się mieć na baczności.
Łężczok, żwirownie, akweny, gdzie bytuje ptactwo - tych miejsc w powiecie raciborskim należy obecnie unikać. Powodem jest wirusem H5N1, stwierdzony u padłych mew śmieszek w Starym Roszkowie w gminie Krzyżanowice oraz na Łężczoku. W tym pierwszym miejscu zebrano ponad 400 martwych sztuk. Komunikat Powiatowego Lekarza Weterynarii w Raciborzu mówi o "potencjalnym zagrożeniu, jakie może nieść stwierdzony szczep wirusa dla ludzi".
- Ptasia grypa H5N1 po raz pierwszy pojawiła się w Chinach w 1996 r. Od tego czasu występowała u zwierząt stosunkowo rzadko. W 2022 r. po raz pierwszy wywołała największą i najgroźniejszą jak dotąd epidemię - na całym świecie zaatakowała ptaki dzikie i hodowlane, a także inne gatunki zwierząt. Nie ma na razie oznak, że ptasia grypa H5N1 może wywołać pandemię taką jak COVID-19, trzeba jednak być przygotowanym nawet na najgorszy scenariusz – twierdzą specjaliści Brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia (UKHSA) - temat podjęła w marcu Polska Agencja Prasowa.
"Aktualnie mamy do czynienia z sytuacją prepandemiczną. Wirusa H5N1 znamy mniej więcej od 25 lat. Na początku wzbudzał on bardzo duże emocje, ponieważ ma bardzo wysoką śmiertelność u ludzi. Na nasze szczęście nie przenosisię między ludźmi"- podkreślił Pyrć. - Przypomniał jednocześnie sytuację z 2011 roku, kiedy holenderski naukowiec Ron Fouchier prowadził badania nad ewolucją wirusa H5N1."Pokazał, że jeżeliseryjnie zakaża się zwierzęta - on wykorzystał fretki - to wirus adaptuje się do organizmu ssaków. Mówiąc wprost, wirus uzyskuje zdolność do przenoszenia się między nimi. Oznacza to, że scenariusz powstania wariantu przenoszącego się między ludźmi jest realny"- powiedział prof. Pyrć. Odsyłamy do tekstu pt. Ptasia grypa H5N1 może wywołać kolejną pandemię? "Scenariusz powstania wariantu przenoszącego się między ludźmi jest realny".
Miliony uśmierconych ptaków
- Od października 2021 r. do września 2022 r. odnotowano w Europie ponad 2,5 tys. ognisk epidemicznych ptasiej grypy. To rekordowa liczba. W rezultacie ubojowi poddano ok. 50 mln ptaków przetrzymywanych w hodowli. W USA od stycznia 2022 r. do początku kwietnia 2023 r. z powodu ptasiej grypy zmarło lub zostało zabitych ponad 58,5 mln ptaków. Te liczby wgniatają w fotel.
Według danych Głównego Inspektoratu Weterynarii w bieżącym roku odnotowano w Polsce już 40 ognisk ptasiej grypy wśród dzikich ptaków i 58 wśród drobiu. W tym drugim przypadku całkowita liczba zwierząt w ogniskach sięgnęła niemal 940 tys. – to gęsi, kaczki, indyki, kury. Dla porównania w 2022 r. stwierdzono w naszym kraju łącznie 68 ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków, w których utrzymywane było ponad 2 mln sztuk drobiu - temat w kwietniu podjęła Polityka. - Eksperci są zasadniczo zgodni: póki co, ryzyko, że wirus ptasiej grypy zacznie rozprzestrzeniać się między ludźmi, stwarzając zagrożenie dla zdrowia publicznego, jest niskie. Na takim stanowisku stoi również Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. Począwszy od 1996 r., kiedy to wykryto szczep H5N1, przypadki transmisji na człowieka i pomiędzy ludźmi odnotowywano na świecie sporadycznie. Ale lekkomyślne byłoby zakładanie, że tak musi być już zawsze - uspokaja tygodnik w tekście pt. Ptasia grypa zbiera śmiertelne żniwo. Czy wirus H5N1 można powstrzymać?
Odsyłamy również do polskiego tłumaczenia artykułu w The New England Journal of Medicine poświęconego H5N1.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz