Niepokojące wieści ze schroniska. Radni piszą do prezydenta

- Zwracamy się do Pana Prezydenta na prośbę wolontariuszy, którzy od lat czynnie biorą udział w codziennym życiu schroniska służąc pomocą naszym schroniskowym zwierzętom i tym samym pracownikom. W ciągu ostatnich dni otrzymaliśmy wiele niepokojących wiadomości dotyczących funkcjonowania Schroniska dla Zwierząt w Raciborzu - czytamy we wstępie pisma, jakie 1 lutego przesłano do prezydenta Dariusza Polowego.
Oto treść pisma zatytułowanego zapytanie. - Zwracamy się do Pana Prezydenta na prośbę wolontariuszy, którzy od lat czynnie biorą udział w codziennym życiu schroniska służąc pomocą naszym schroniskowym zwierzętom i tym samym pracownikom.
W ciągu ostatnich dni otrzymaliśmy wiele niepokojących wiadomości dotyczących funkcjonowania Schroniska dla Zwierząt w Raciborzu. Pod koniec stycznia wolontariusze zostali poinformowani, że od 01.02.2023 r. będą mieć zakaz wstępu na teren raciborskiego Schroniska. Dowiedzieli się, że nie będą już mogli odwiedzać zwierząt, nie będą ich wyprowadzać na spacery, pomagać zwalczać traum, czy też strachu przed człowiekiem, przez którego de facto cierpią.
Należy zwrócić uwagę, że od kilku lat Raciborzanie często całymi rodzinami przychodzili do Schroniska, aby wyjść z psami na spacer, czy też pobawić się z kotami w kociarni. Taki kontakt niejednokrotnie kończył się adopcją. Były weekendy, w których tworzyły się kolejki, ponieważ brakowało „wolnych” psów, gdyż wszystkie były akurat na spacerze.
Wolontariusze zwrócili się do Prezesa Przedsiębiorstwa Komunalnego o pisemne przedstawienie przyczyn odmowy współpracy z wolontariuszami i podjęcie tak drastycznych i niezrozumiałych działań. Niestety nie zaakceptowano propozycji OTOZ Animals, która za swoim pośrednictwem chciała podpisać umowę z wolontariuszami i Schroniskiem. Prezes PK odniósł się (jedynie słownie) do narzucanych przepisów gminy, że wyprowadzanie psów to „usługa” za którą należy usługodawcy zapłacić. Wiadomym przecież jest, że wolontariat to: „dobrowolna, bezpłatna praca społeczna”, a wolontariusz, to: „osoba fizyczna, która dobrowolnie i bez wynagrodzenia poświęca czas na świadczenie usług lub wytwarzanie dóbr na rzecz organizacji, instytucji lub osób indywidualnych, szerszej społeczności lub środowiska naturalnego”.
Należy zwrócić uwagę, że w innych miastach takiego problemu ani zakazu nie ma.
Raciborskie schronisko jest w pełni dostosowane do odwiedzin przez wolontariuszy i mieszkańców, gdyż od paru lat funkcjonuje barak, w którym osoby chętne na adopcję mogą spędzić czas ze zwierzęciem, więc niezrozumiałym jest zakaz i brak dostępu do zwierząt dla wolontariuszy. Takie działania mogą się przyczynić do zmiany naszego raciborskiego Schroniska w przechowalnie dla zdziczałych (bo takie mogą być skutki braku kontaktu z ludźmi) zwierząt.
Wolontariusze spędzili w schronisku wiele lat pomagając bezinteresownie oczywiście nieodpłatnie.
W związku z powyższym prosimy o odpowiedź czy wolontariusze i mieszkańcy Raciborza są dopuszczani do zwierząt przebywających w raciborskim Schronisku? Czy wolontariusze mogą nadal kontynuować wolontariat w Schronisku i na jakich zasadach?
Jako, że informował Pan ostatnio mieszkańców publicznie, że nadrzędna wartością dla Pana jest dobro zwierząt i dołoży Pan wszelkich starań, żeby to dobro i godne warunki bytowe im zapewnić prosimy w imieniu wolontariuszy o jak najszybszą odpowiedź i wyjaśnienie zaistniałej sytuacji - napisano.
Prezes PK Bogdan Gawliczek poinformował nas, że ustosunkuje się do pisma, jeśli je otrzyma.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany