Idą ciężkie czasy - wiceprezydent na spotkaniu z raciborskimi społecznikami

- Przedwczoraj odbyło się spotkanie dla raciborskich fundacji i stowarzyszeń. Uczestnicy mieli okazję porozmawiać o planach na nowy rok z zastępcą prezydenta Dawidem Wacławczykiem oraz przedstawicielami Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS – podał ratusz.
Jako że komunikat magistratu oraz prowadzonego przez Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych profilu Przedsiębiorczy Racibórz nie zawiera więcej informacji, o wrażenia ze spotkania zapytaliśmy uczestników. Ci – jak słyszymy – wynieśli z rozmów jasny przekaz – czasy idą ciężkie, trzeba zaciskać pasa.
Mijający rok był dobry, ale najprawdopodobniej kolejny już taki nie będzie. Społecznicy usłyszeli, że będzie mniej pieniędzy, mniej małych grantów (bo uważnie przyglądają im się radni) i jedynym jak na razie wyjściem jest szukanie sponsorów. Jeśli sytuacja finansowa miasta się polepszy, niewykluczone, że baza finansowa zostanie zwiększona.
Wiceprezydent - jak słyszymy - nie zaspokoił zainteresowania wszystkich uczestników, dość szybko wyszedł.
Od wczoraj próbowaliśmy uzyskać stanowisko wiceprezydenta. Dostaliśmy je dziś, przed południem.
- Spotkanie oceniam bardzo pozytywnie. W czasie długich rozmów podsumowałem mijający rok, który był rekordowy nie tylko pod względem wysokości środków przeznaczonych na zadania konkursowe dla NGO, ale i współpracy pozakonkursowej. Zrealizowaliśmy wspólnymi siłami urzędu i organizacji kilkanaście nowych imprez i działań kulturalnych, sportowych, turystycznych i promocyjnych, stowarzyszenia stały się solidnym filarem imprez miejskich, udało się nam pozytywnie zareagować na wszystkie inicjatywy, które trafiły ze środowiska pozarządowego do Wydziału Promocji i do Prezydenta. Informowałem także o tym, że niestety przyszły rok będzie trudniejszy pod względem finansowym, na co wpływ ma między innymi to, że rada miasta pod raz drugi z rzędu nie podwyższyła podatku od nieruchomości w wysokości zaproponowanej przez służby finansowe urzędu. Tłumaczyłem zebranym, że działalność sektora NGO to wydatki bieżące, które mogą być finansowane tylko z przychodów bieżących, czyli udziału w PIT i CIT oraz z podatków lokalnych. Wzrost płacy minimalnej i niewystarczające przychody z podatku od nieruchomości tworzą kilku milionową dziurę, która dotknie sport, kulturę, turystykę i promocję. Naszą odpowiedzią będzie jeszcze ściślejsza współpraca z organizacjami i łączenie sił, ale nie obejdzie się bez poszukiwania przez nie środków poza budżetem UM oraz podwyższenia czy wprowadzenia odpłatności za zajęcia lub imprezy. Kryzys przestaje być medialny a staje się namacalny. Zapewniałem także o tym, że będziemy także szukać środków w czasie roku budżetowego, licząc na to, że realizacja podatków będzie lepsza niż prognozy ministerstwa. Umówiliśmy się także na to, że wzmocnimy razem z Inkubatorem działania integrujące środowisko działaczy NGO i zrealizujemy oczekiwane szkolenia m.in. z Inicjatywy Lokalnej. Razem z zespołem pracowników Wydziału Rozwoju spędziłem na spotkaniu 2,5 godziny i odpowiedziałem na wszystkie zadane pytania. Następnie powiedziałem żartem, że jeśli nie ma więcej pytań to robię to, co najlepiej wpłynie na integrację sektora NGO, czyli zostawiam salę bez obecności przedstawiciela urzędu by działacze mogli sobie swobodnie poplotkować. Zapewniałem też o swojej stałej dostępności dla każdej organizacji w moim gabinecie. To spotkanie było potrzebne i na pewno w przyszłym roku organizowane będą kolejne. Pierwsze, wiosną, zorganizujemy na grodzie średniowiecznym w Oborze – powiedział wiceprezydent Raciborza, Dawid Wacławczyk.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz