Miasto zaciągnie 7 milionów złotych kredytu. Radny Michał Fita pyta: po co?
Miasto chce zadłużyć się na 7 mln zł (więcej pisaliśmy TUTAJ). Pieniądze mają zostać przeznaczone na sfinansowanie planowanego deficytu. Radnego Michała Fitę zaniepokoiła konieczność zaciągnięcia tak wysokiego kredytu. Na październikowej sesji zapytał prezydenta o szczegóły.
Mirosław Lenk przypomniał, że możliwość wzięcia kredytu została wpisana do uchwały budżetowej, którą rada miasta przyjęła w grudniu ubiegłego roku. - To zabieg w pełni kontrolowany. Obecnie mamy 21 mln zł deficytu - poinformował, dodając, że ujemne saldo w miejskiej kasie to normalna sytuacja. - Tak funkcjonuje gospodarka. Racibórz zawsze miał mniejszy lub większy deficyt. Oczywiście lepiej byłoby finansować wszystko z wolnych środków z lat poprzednich, bo wtedy mniej boli, ale niestety nie mamy takiej możliwości. Czasami trzeba podeprzeć się kredytem. Pod tym względem zawsze byliśmy jednak ostrożni. Nie chcemy zadłużać się na rzeczy konsumpcyjne, lecz wyłącznie na inwestycje.
Podkreślił także, że bieżący rok jest dla miasta niezwykle kosztowny. W planie inwestycyjnym znalazły się zadania za łączną kwotę około 40 mln zł, a to dwa razy więcej niż w 2016 r.
(wk)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany