Paweł Ciećko: Ta stacja to mercedes wśród tego typu urządzeń [FOTO i WIDEO]
Dziś przy ulicy Wojska Polskiego odbyła się oficjalna uroczystość oddania do użytku stacji pomiaru jakości powietrza. W wydarzeniu udział wzięły władze miasta i przedstawiciele Raciborskiego Alarmu Smogowego. Obecna była także posłanka Izabela Kloc (PiS), europoseł Bolesław Piecha (PiS) oraz senator Adam Gawęda (PiS).
- Ta stacja, którą dziś otwieramy w Raciborzu, jest najnowszym dzieckiem techniki światowej. W środku zamontowano dwa najlepsze dostępne na rynku pyłomierze frakcji grubej PM 10 i frakcji drobnej PM 2,5. Obecny jest także analizator zanieczyszczeni gazowego w postaci związków siarki, a już w najbliższym czasie zamontowany zostanie analizator NOx, czyli zanieczyszczenia, które jest wydzielane bezpośrednio przez komunikację samochodową. Śmiało można więc powiedzieć, że jest to jedna z najnowocześniejszych, spełniająca wszystkie standardy światowe stacja monitorująca jakość powietrza, swoisty mercedes wśród tego typu urządzeń. Dobrze się stało, że ona jako pierwsza stanęła w Raciborzu – powiedział Paweł Ciećko, Główny Inspektor Ochrony Środowiska.
Kolejną dobrą wiadomością dotyczącą oddanej dziś do użytku stacji monitorującej jakość powietrza jest taka, że dostęp do informacji o jakości powietrza będą mieli nie tylko specjaliści GIOŚ, ale także zwykli obywatele. – Przede wszystkim stacja ma służyć społeczeństwu, ma także pomóc w rozwiązywaniu problemu z jakością powietrza prezydentowi i Radzie Miasta. Dzięki temu władza otrzyma dowód obiektywny jak wygląda jakość powietrza w całym mieście, przez co będzie w stanie podjąć odpowiednie kroki, aby doprowadzić do tego, by Racibórz nie był na tej „trudnej” liście miast, w których oddychanie staje się niebezpieczne, szczególnie w sezonie zimowym. Dostęp do danych będą mieli więc wszyscy, data loger przesyła dane bezpośrednio na serwery GIOŚ, a od 1 czerwca przy pomocy specjalnego linku, dane te staną się dostępne na stronie Urzędu Miasta, na wszystkich aplikacjach na telefonach komórkowych. Tak więc każdy w Raciborzu, ale nie tylko, będzie mógł o dowolnej porze dnia i nocy sprawdzić jaka jest jakość powietrza, bo to niewątpliwie jest stacja tłowa dla całego miasta – dodał Główny Inspektor Ochrony Środowiska.
Głos w czasie piątkowego otwarcia stacji pomiaru jakości powietrza zabrał również prezydent Raciborza, Dariusz Polowy. – Na wstępie chciałem serdecznie podziękować, szczególnie panu ministrowi, dzięki przychylności którego udało się pozyskać tą stację. Jeśli mamy kogoś wyleczyć, potrzeba jest diagnoza, a to urządzenie ogromnie ułatwi jej postawienie. Powie nam, jak wygląda powietrze, którym oddychamy. Najważniejsze jest to, że nikt nie będzie mógł podważyć tych wyników, gdyż nasza stacja jest certyfikowana – powiedział.
- Tej stacji nie byłoby w Raciborzu, gdyby nie upartość pana prezydenta. Upartość w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie jest prezydentem długo, ale udało mu się już bardzo wiele zdziała. Nie tylko stację pomiarową, ale wiemy że jest już także o wiele więcej projektów – powiedziała Izabela Kloc, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. – Gratuluję raciborzanom takiego prezydenta – dodała.
Prezydent Dariusz Polowy dziękując za te niezwykle miłe słowa odparł, że ta stacja nie stanęłaby w Raciborzu, gdyby nie działania organizacji pozarządowej, jaką jest Raciborski Alarm Smogowy. – Działacze RAS podjęli działania o wiele wcześniej niż jak w ogóle myślałem o kandydowaniu, i to im w głównej mierze zawdzięczamy powstanie tej stacji – powiedział Dariusz Polowy, jednocześnie wskazując na Zuzannę Tomaszewską i Dawida Wacławczyka.
- Po raz pierwszy jestem na takim wydarzeniu, jakim jest otwarcie urządzenia i w zasadzie zaczynam myśleć o tym, że dzięki temu, że ono się w Raciborzu pojawia, doprowadzimy do tego, że za kilka lat, może osiem lub dziesięć, że będzie nam ono już niepotrzebne, bo w Raciborzu będzie powietrze na tyle czyste, że stację będziemy mogli oddać komuś, w większej potrzebie. To jest dzisiaj tylko termometr, to nie jest lekarstwo. Jako Raciborski Alarm Smogowy naciskaliśmy na prezydenta, a on naciskał dalej, po to żebyśmy mieli świadomość. Jeśli będziemy już ją mieli, staniemy się odpowiednio zmotywowani do podejmowania kolejnych ruchów, które będą długotrwałe, kosztowne, niewygodne, ale skuteczne – powiedział Dawid Wacławczyk, przedstawiciel RAS.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany