Reklama

Najnowsze wiadomości

Styl życia8 czerwca 200823:00

Wyprawa po złoto Sędziwoja

Wyprawa po złoto Sędziwoja - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama

Polskie poselstwo odebrało tu kandydatkę na żonę Mieszka I, alchemik Sędziwój próbował przerobić w złoto zwykły metal, Beethoven komponował swoje symfonie, a Franciszek Liszt spędził dwa urocze tygodnie ze swoją kochanką. Zaledwie trzy zamki ziemi opawskiej kuszą swoją historią, wspaniałą architekturą i bogatymi wnętrzami. O najciekawszych pałach ziemi opawskiej pisze Grzegorz Wawoczny.

Ziemia opawska - przyklejony do północnej granicy Czech skrawek górnośląskiej i morawskiej ziemi ze stolicą w Opawie, przecięty kiedyś granicą Prus i Austro-Węgier. Począwszy do wiosny na weekendowe podróże zapuszcza się tu wielu Polaków. Trzy najważniejsze cele to zamki Grodziec nad Morawicą (Hradec nad Moravicí), Krawarz (Kravaře) i Raduń (Raduň).

Gdzie Mieszko z Dąbrówką

Grodziec to dawna stolica plemienia Golężyców wzmiankowanych w poł. IX w. przez nieznanego skrybę z Ratyzbony zwanego Geografem Bawarskim. To tu poselstwo Mieszka I odebrało dla polskiego władcy czeską księżniczkę Dobrawę. Wydarzenie upamiętnia solidna tablica na murach czerwonego zamku, zawieszona w czasach rozkwitu demokracji ludowej, kiedy to Polacy, Czesi i Rosjanie szukali wspólnych korzeni (wymyślono wtedy Lecha, Czecha i Rusa, a złośliwi dodali Enerdowca).

Tysiące polskich turystów, którzy zwiedzają Grodziec od wiosny do jesieni, jest przekonanych, że czerwony zamek to stara gotycka budowla. W rzeczywistości wzniesiono go pod koniec XIX w. dla służby. Dziś jest tu hotel i restauracja, a na dziedzińcu organizowane są imprezy plenerowe. Faktem jest jednak, że zamek wzorowano na przysadzistych średniowiecznych fortecach, jak chociażby Malbork (zresztą w pobliskiej Opawie to dziś rezydują krzyżaccy zakonnicy) i nietrudno dać się wpuścić w maliny.
Grodziec leży przy trasie Opawa-Nowy Jiczyn. Wzgórze zamkowe dominuje nad okolicą. By na nie wjechać, silnik auta musi się sporo „napocić”. Przed czerwonym zamkiem jest stary ryneczek z kościołem parafialnym, ciągiem kafejek (jedna z nich wzorowana na gospodzie a’la Szwejk) i sklepem z pamiątkami. Z rynkiem graniczy duża brama z czerwonej cegły. Przez nią wchodzimy do rozległego parku. Na wprost zobaczymy zamek biały, trochę niepozorny, ale to on jest świadkiem historii.

Powstał na miejscu wczesnośredniowiecznej budowli obronnej, o którą Polacy bili się z Czechami. Ostatecznie stała się własnością Przemyślidów opawskich a potem różnych szlacheckich rodów. Zamek był wielokrotnie przebudowywany. Jako ostatni władali nim Lichnowscy, bogata rodzina górnośląskich posiadaczy ziemskich, przyjaciół Mozarta, Beethovena, Chopina oraz Liszta, który przed dwa tygodnie delektował się tu romansem z księżną Karoliną zu Sayn-Wittgenstein z domu Iwanowska. Polska szlachcianka uciekła do Grodźca z dworu w Woronińcach, opuszczając swojego męża Mikołaja, hulakę i opoja.

Biały zamek kryje dziesiątki „suto” wyposażonych komnat. Ich zwiedzanie pod opieką przewodnika zajmuje dwie godziny. Warto (poza pełnym przyrodniczych wrażeń spacerem po rozległym parku z białą neogotycką wieżą) poświęcić ten czas na obejrzenie starych sypialń, pokoi gościnnych, gabinetów, sali myśliwskiej czy magicznej kaplicy zamkowej ze sklepieniem przypominającym nieboskłon. W jednej z sal stoi instrument, na którym komponował Beethoven.

Muzyk wiele razy gościł u Lichnowskich, żyjąc na niezłym poziomie dzięki ich mecenatowi. Tu jednak doszło do słynnej scysji. Kiedy Lichnowski, podczas pobytu w 1806 r., polecił Beethovenowi zagrać dla napoleońskich oficerów, ten ostro zaprotestował, bo nie cierpiał wodza Francuzów. Słysząc groźbę zastosowania aresztu domowego, wymknął się nocą i w deszczu pomaszerował do Opawy, a stamtąd wyjechał do Wiednia. Zostawił Lichnowskiemu obcesowy liścik o treści: „Książę, tym, czym jesteś, jesteś przez przypadek swego urodzenia. Tym, czym jestem ja, jestem wyłącznie dzięki sobie. Książąt były, są i będą tysiące - Beethoven jest tylko jeden!”.

Miłośnik Napoleona

Skoro o Napoleonie mowa, to w pobliskim Raduniu zachwyca pałac wzniesiony w duchu modnego w XIX w. romantycznego historyzmu, w którym przechowywano niegdyś wiele pamiątek po Bonapartym, m.in. jego karocę. Zabytek stoi na miejscu pierwotnie gotyckiej budowli, przebudowanej w stylu renesansowym, a w latach 1816-1822, klasycystycznym. W obecnym „romantycznym” kształcie jest dziełem księcia Gebharta Leberecht Blücher von Wahlstatt, wnuka księżnej Amalii Colomb i marszałka Blüchera - pruskiego dowódcy, który walczył z Francuzami pod Lipskiem i Waterloo.

Dziś znajduje się tu muzeum wnętrz zamkowych XVIII/XIX w. (czas zwiedzania z przewodnikiem zajmuje około godzinę), kryjących nadal wiele pamiątek po Napoleonie i jego rodzinie. Można obejrzeć bogatą w starodruki bibliotekę (liczy ponad 15 tys. woluminów), kolekcje luksusowej porcelany, szkła i srebra, obrazy, rzeźby oraz zbrojownię. Wokół pałacu roztacza się 28 hektarowy park ze stawem. Niesamowite, wręcz bajkowe wrażenie robi widok pałacu odbijającego się w tafli wody.

Na tropie alchemika

Grodziec i Raduń leżały dawniej w granicach monarchii Habsburgów. Krawarz, znajdujący się przy drodze z Ostrawy do Opawy, do końca I wojny światowej należał do Prus. U schyłku życia osiadł tu i zmarł Michał Sędziwój (1566-1636), najsłynniejszy polski alchemik, twórca traktatów filozoficznych i alchemicznych. Przyjaciel obłąkanego króla Czech Rudola II, który gościł go na swoim dworze w Pradzie (w tym czasie zetknął się tam Sędziwój z Tycho de Brahe, Janem Keplerem oraz żydowskim kabalistą i mistykiem Löwy (Juda) ben Bazalelem, który podjął się próby zbudowania olbrzymiego potwora z gliny - Golema) oraz polskiego monarchy Zygmunta III. Na Wawelu znajduje się komnata, w której prowadził ponoć swoje doświadczenia, co za temat swojej twórczości wziął mistrz Jan Matejko. W 1867 r. na jego sztaludze powstał - zachowany do dziś w Łodzi - obraz „Alchemik Sędziwój i król Zygmunt III”, na którym uczony dobywa z ognia sztukę złota i pokazuje ją polskiemu władcy oraz jego dworzanom.
Sędziwój otrzymał dobra krawarskie od czeskiego władcy jako wynagrodzenie za służbę. Alchemik zamieszkał w renesansowym zamku wzniesionym na miejsce starszej budowli gotyckiej. Przyjmował gości, leczył miejscową ludność, pisał traktat „o trzeciej przyczynie rzeczy” i korespondował, m.in. z niemieckim alchemikiem Janem Rudolfem Glauberem. Rzekomo przed śmiercią, wedle przekazu Peträusa, dał swojemu synowi Chrystianowi Gotfrydowi opis jakiegoś tajemniczego procesu alchemicznego, który miał się potem dostać do rąk nie wymienionego z nazwiska generała-majora polskiego

Miejscowe podanie mówi, że Sędziwój dokonał w Krawarzu transmutacji, zamieniając nieszlachetny metal w złoto. Dziewięć cennych sztab schował ponoć w podziemiach pałacu. Kolejna właścicielka - rozrzutna hrabina Fontaine za wszelką cenę chciała zdobyć ten skarb. Odnalazła rzekomo tajne pomieszczenie. Do piwnic wprowadziła czterech murarzy. Zasłoniła im oczy opaską i tak długo wiodła przez podziemny labirynt, aż stracili orientację. Wtedy zdjęła im opaski i wskazała gdzie kopać. Hrabina sprzedała złoto, a jako że żyła ponad stan, bogactwo szybko roztrwoniła. Pięć sztabek złota nadal jednak czeka na znalazcę.

W spadku po Sędziwoju wieś i zamek odziedziczyła jedyna córka Maria Weronika, żona rotmistrza cesarskiego Jakuba z Eichendorffu. Kiedy zmarła w 1641 r., majątek przeszedł we władanie Eichendorffów. To za ich pieniądze zbudowano tu czteroskrzydłowe, jednopiętrowe założenie z wewnętrznych dziedzińcem. Elewacja z misternym i dekoracyjnym detalem nadającym całości kameralny charakter, sprawia, iż pałac należy traktować jako jeden z ciekawszych śląskich przykładów architektury barokowej. Projekt budowli najprawdopodobniej wywodzi się z warsztatu z kręgu wiedeńskiego mistrza Johanna Lucasa von Hildebrandta, twórcy słynnego Belwederu. Perełką w architekturze pałacu jest kaplica p.w. Michała Archanioła w skrzydle południowym. Jej kopułę zdobią wykonane w latach 1727-30 freski Franza Gregora Ecksteina - działającego w Brnie artysty, który kształcił się w Rzymie, twórcy tzw. morawskiego „wielkiego stylu”.

Krawarski pałac to dziś muzeum, w którym prezentowany jest wystrój dawnych wnętrz. Latem na dziedzińcu organizowane są koncerty muzyki poważnej. Tradycyjne dania czeskiej kuchni proponuje zamkowa restauracja, a miłośnicy golfa mogą korzystać z rozległego pola zajmującego przypałacowy park.

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Tagi:

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Kultura i edukacja25 kwietnia 202408:59

Śmieciomoda wiosna 2024

Śmieciomoda wiosna 2024 - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
mat. nadesłany
Reklama
Aktualności24 kwietnia 202413:31

Trwają działania Bezpieczny Pieszy

Trwają działania Bezpieczny Pieszy - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
1
KPP Racibórz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 26.04.2024
25 kwietnia 202419:33

Nasz Racibórz 26.04.2024

Nasz Racibórz 19.04.2024
19 kwietnia 202421:56

Nasz Racibórz 19.04.2024

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.