Dzieci świętowały z motocyklistami

Blisko 50 motocyklistów z nieoficjalnej grupy SRC motocykliści Racibórz odwiedziło dzieci z Wakacyjnej Szkółki Profilaktyczno- Rekreacyjnej. Wspólny piknik odbył się w ogródku św. Rodziny. Był tradycyjny bigos, śpiewy i tańce przy ognisku oraz klasztorna herbatka.
Już po raz 5 siostry zakonne z Anuncjata wspólnie z magistratem stworzyły Wakacyjną Szkółkę Profilaktyczno- Rekreacyjną dla dzieci z najuboższych rodzin. Zajęcia rozpoczęły się 26 czerwca, były gry i zabawy połączone z nauką. – Dzieci uczyły się jak prawidłowo przechodzić przez jezdnię, jak nie dać się namówić do picia alkoholu czy palenia papierosów. Ponadto jeździliśmy na basen do Szymocic i odwiedziliśmy Budziska. Była też pielgrzymka. Reszta zajęć odbywała się w naszym ogródku św. Rodziny – wylicza siostra Antonia. 50 uczestników wakacyjnej szkółki nie mogło narzekać na letnią nudę, oprócz wycieczek i zajęć profilaktycznych skorzystały z lekcji tańca oraz aktorstwa. Wszystko w ramach programu Ave Maris Stella.
Piknik z motocyklistami z grupy SRC motocykliści Racibórz wzbudził w dzieciach wiele emocji. Najmłodsi mieli okazję zjeść z właścicielami dwukołowych maszyn tradycyjny bigos, przygotowany przez siostry zakonne. – To już tradycja, co roku pod koniec sierpnia spotykamy się z dziećmi uczęszczającymi do wakacyjnej szkółki. W ten dzień wspólnie świętujemy, a nasze żony nie gotują obiadu – mówi Andrzej Złoczowski, jeden z motocyklistów. Po sutym posiłku dzieci mogły zrobić sobie zdjęcie na wybranej maszynie, a nawet przejechać się nią. W międzyczasie organizatorzy rozpalali ognisko, przy którym wspólnie śpiewano piosenki, tańczono i oczywiście pieczono kiełbaski. Wspólny piknik zakończył się słodkim poczęstunkiem i klasztorną herbatką. – Mówimy o niej napój bogów. Ta herbatka to specjał, którego recepturę znają tylko zakonnice z Annuntiaty – zdradza nam Złoczowski. Nieco później do biesiadników dołączyły dzieci z zaprzyjaźnionych Budzisk.
Wycieczki i spotkanie nie odbyłoby się, gdyby nie pomoc finansowa, jaką szkółka otrzymała od motocyklistów. – Tradycyjnie już na otwarciu sezonu motocyklowego, czyli 1 maja, zbieramy do kasku datki na wakacje dla najmłodszych. W tym roku nie było inaczej – zapewnia wieloletni motocyklista. W tym roku kierowcy jednośladów również nie przybyli z pustymi rękami. – Przywieźliśmy dzieciom prezenty, większość to przybory szkolne, które już za dwa tygodnie będą im potrzebne – dodaje mężczyzna.
Wakacje niebawem dobiegną końca, ale dzieci ani myślą o rozstaniu. Dwa miesiące wystarczyły, żeby najmłodsi zżyli się ze sobą. Dlatego organizatorzy zapewnili dzieciom comiesięczne wspólne spotkania.
(jula)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany