Pomarańcza rozpętała burzę

Wczoraj popołudniem na stadionie PWSZ studenci bawili się przy rytmach rockowo-punkowych z domieszką ska i reggae. Gwiazdą wieczoru był zespół Akurat, któremu sławę przyniósł przebój Pomarańcza. Ponadto na scenie zaprezentował się bielski zespół Zabili mi Żółwia. Ich wesołe piosenki poderwały do tańca.
Część artystyczną juwenaliów rozpoczął występ Ewy i Kasi Heberla. Siostry zaprezentowały pięć znany polskich utworów, m.in. Widzę twoją twarz Kasi Kowalskiej oraz piosenki z repertuaru Grażyny Łobaszewskiej. Nagrodzono również zwycięzców trzech konkursów. Laureaci pierwszych miejsc otrzymali laptopy. W konkursie na najlepszą wizualizację PWSZ pod patronatem Norberta Miki, pierwszą nagrodę otrzymała Marta Zart. – Przedstawiłam naszą uczelnię wśród latających rzeczy plastycznych, czyli pędzli i farb – zdradziła nam Marta. Przyznano także dwa wyróżnienia Sylwii Buchalik i Pawłowi Macek, oboje otrzymali cenne nagrody książkowe. W konkursie fotograficznym, nad którym patronat objął szef Rady Miasta Tadeusz Wojnar, pierwsze miejsce zdobyła Agata Cholewa. – Zrobiłam zdjęcia koleżankom i kolegom podczas sesji egzaminacyjnej – powiedziała. Wyróżnienie otrzymała Brygida Januszek. Natomiast w konkursie na najlepszy projekt przy wykorzystaniu programu CAX zdobywcą pierwszego miejsca był Zbigniew Domański. Wyróżniono również prace Jerzego Czogały, który zaprojektował funkcjonalny samochód terenowy, oraz Seweryna Mielnika.
Siedzących na ławkach i pijących piwo studentów do tańca porwał zespół ILO 1, zwany inaczej Iloraz. Rybnicka grupa powstała w lipcu ubiegłego roku. W Raciborzu wystąpili po raz pierwszy. – Gramy głównie psychodelicznego pop-rocka – powiedziała Dorota, wokalista. Raciborskiej publiczności spodobał się repertuar rybnickiej kapeli. Wymierz mi po pupie czy Niezdecydowana odśpiewano wspólne z zespołem. Po nich wystąpił kabaret NOC. – Poznaliśmy się w gimnazjum pięć lat temu. Mieliśmy wspólne ciekawe, często śmieszne przeżycia. Więc postanowiliśmy je przedstawić ludziom tylko w krzywym zwierciadle. Od kilku lat jeździmy po Polsce i przedstawiamy różnego rodzaju skecze – mówili członkowie grupy NOC. Żakom dostarczyli godzinną dawkę śmiechu, prezentując studenckie życie, wizytę u lekarza czy wywiad z Krzyśkiem Kubicą.
Po nich na scenie pojawił się zespół Kurczat, pochodzący również z okolic Rybnika. Grupa tydzień temu koncertowała w pubie Koniec Świata, została niezmiernie miło przyjęta przez naszych mieszkańców. Bart, Sad-Dam i Osa grają kawałki rockowo-punkowe, w których przewijają się dźwięki reggae i ska. Utwory Aeroplan czy Gryzienie się w język nie jednego porwały do tańca.
Większość nie mogła się doczekać występu bielskiego zespoły Zabili mi Żółwia. Ich wielbicieli, głównie płci żeńskiej, widać było już z daleka. Kiedy wyszli na scenę tłum zerwał się z ławek i zaczął skakać. Piosenką Dzień Wagarowicza rozpoczęli swoje godzinne show. Ludzi z każdą minutą przybywało. Fanom nie przeszkadzały kłęby unoszącego się pyłu, tańczyli w wesołych rytmach mieszanki punk, ska i reggae. – Uczucia nie są na sprzedaż – śpiewał tłum wraz z zespołem. W ich repertuarze nie mogło zabraknąć debiutanckiego przeboju Kwiatek, który wywołał pogo wśród publiczności zgromadzonej pod sceną. Dostrzec można było podskakujących ludzi nawet na końcu boiska.
Gwiazdą wieczoru był Akurat z Bielska-Białej. Nie da się jednoznacznie określić nurtu muzycznego, jaki prezentuje zespół. Jest to składanka wielorodzajowa. Członkowie grupy swoją muzykę określają, jako poezja ska-kana. Zespół zagrał swoje stare i nowe przeboje. Nie zabrakło utworów: Droga długa jest, Spokój wielki spokój z ich debiutanckiej płyty. Jednak najwięcej emocji wzbudziła słynna Pomarańcza. Zespół zaprezentował również kilka piosenek ze swojej najnowszej płyty Optymistyka. – Kiedy spotyka go, serce i brzuszek płonie, chociaż bardzo by chciała nie widać tego po niej – śpiewał tłum wraz z wokalistą.
Justyna Langer
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany