Idylla według Marka Bieńczyka

Marek Bieńczyk - laureat literackiej nagrody Nike, tłumacz Milana Kundery, znawca wina – spotkał się w piątkowy wieczór z czytelnikami w Bibliotece.
Swobodna, miła atmosfera sprzyjała wyznaniom. Publiczność poznała między innymi kulisy przyznawania najbardziej prestiżowej polskiej nagrody w dziedzinie literatury jaką jest Nike a także dowiedziała się, że pisanie książek to straszna męczarnia porównywalna z odsiadywaniem wyroku w więzieniu. Marek Bieńczyk opowiadał o genezie swojej przygody z pisaniem - młodości na warszawskim Grochowie w sąsiedztwie Andrzeja Stasiuka, niedzielnych wypracowaniach oraz fascynacji Francją. Gość biblioteki wyznał, że w każdej dziedzinie życia jest samoukiem. Języka francuskiego na przykład nauczył się czytając w oryginale Moliera, dlatego w trakcie pierwszej podróży autostopem po Francji posługiwał się siedemnastowieczną francuszczyzną co wywoływało wiele zabawnych sytuacji.
Na spotkaniu pojawił się także akcent raciborski – Bieńczyk przyznał, że nasze miasto kojarzy głównie z kibicowaniem w młodości pierwszoligowej Unii Racibórz.
W kwestii wina, którego Bieńczyk jest znawcą, publiczność nie poznała „przepisu” na udany zakup trunku, ale dowiedziała się, że najważniejsza jest interpretacja – to samo wino, które smakuje nam w danej chwili, po kilku godzinach może smakować zupełnie inaczej!
Nie sposób opowiedzieć wszystkich pasjonujących tematów, które poruszył Bieńczyk na spotkaniu. Ciąg dalszy dopowiedzą książki pisarza, szczególnie nagrodzona Nike „Książka twarzy”-swoisty „profil” Bieńczyka, jego osobista odpowiedź na Facebooka.
Tę oraz inne książki pisarza(„Nowe kroniki wina”, „Terminal” i „Tworki”) można wypożyczyć w raciborskiej Bibliotece!
mipbp
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany