Rafako rozgromiło Rzuchów

W sobotnie deszczowe popołudnie do Raciborza zawitała drużyna Strzelca Rzuchów. Plan gości zakładał przegraną jak najmniejszą liczbą bramek. Niestety, aż trzynaście razy wyciągali piłkę z siatki.
Zawodnicy Rafako mogli udowodnić swą zdecydowaną przewagę w tabeli już w 2. minucie meczu, kiedy to jeden z ich zawodników oddał strzał w kierunku bramki Mariusza Pietruszki. Jego strzał okazał się niecelny. Zespół Rzuchowa mimo usilnych starań nie potrafił w początkowych fragmentach spotkania przekroczyć linii połowy boiska. Przyjezdni zostali uwięzieni przez graczy gospodarzy na swej połowie.
8. minuta spotkania. Raciborzanie wywalczyli rzut rożny. Dośrodkowanie z tego stałego fragmentu gry zostało wybite na kolejny korner. Tym razem piłka dograna została wprost na głowę Romana Gołąbka, który pewnym strzałem pokonał golkipera Rzuchowa. 1:0. Strata bramki nie podziałała mobilizująco na przyjezdnych. Mało tego. Jeszcze bardziej oddali inicjatywę gospodarzom, co zemściło się w 13. minucie. Błąd obrony gości wykorzystał Marcin Pawlisz, podwyższając na 2:0. Mimo utraty drugiego gola Rzuchów nie potrafił zmienić swego stylu gry. Rafako wykorzystało to w stu procentach. W 15. minucie strzałem w krótki róg bramkarza gości po raz kolejny pokonał Roman Gołąbek. Po tej bramce jeden z działaczy Rzuchowa powiedział: - No ja się chyba zabije. Trzy akcje i trzy gole. Czy nasi nie potrafią grać? Dotychczasowe wydarzenia z boiska zdawały się odpowiadać na jego pytanie.
18. minuta meczu. Po idealnym zagraniu Wojciecha Grabinioka, piłka trafiła do Romana Gołąbka, a ten delikatnie podcinając piłkę podwyższył wynik spotkania na 4:0, kompletując tym samym hat-trick. W 22. minucie gracze Rzuchowa wywalczyli swój pierwszy rzut rożny, który nijak nie zagroził bramce miejscowych. Ich golkiper Rafał Koczwara pewnie złapał dośrodkowywaną piłkę. W odpowiedzi Rafako przeprowadziło szybka akcję, która zakończyła się wywalczeniem rzutu rożnego. Dośrodkowanie Łukasza Sombrowskiego zostało odbite przez zawodnika gości, lecz natychmiast trafiło z powrotem do gracza Rafako, ten dośrodkował po raz drugi, tym razem nieco lepiej. Piłka trafiła do Tomasza Zawady, a ten strzałem głową pokonał bramkarza Rzuchowa. 5:0.Była to 25. minuta spotkania. Chwilę później po nieudanej pułapce ofsajdowej drużyny gospodarzy Rafała Koczwarę pokonał Robert Kałuża. 5:1.
Zdobycie gola nie zmieniło nic w sposobie prowadzenia gry przez zespół Rzuchowa. Nadal bardziej starali się przeszkadzać aniżeli atakować. Niestety dla nich nawet z tym mieli spore problemy, co dla miejscowych było wodą na młyn. W 35. minucie po ładnej zespołowej akcji piłkę w siatce umieścił kapitan raciborskiej jedenastki, Wojciech Grabiniok. 6:1 dla Rafako.
Ostatnie dziesięć minut to nieustanne ataki drużyny gospodarzy. Gracze Rafako postanowili jednak oszczędzić w tej połowie zespół Rzuchowa. Mimo zdecydowanych pewnych okazji do podwyższenia wyniku piłka mijała bramkę Mariusza Pietruszki.
Drugą połowę rozpoczęła jedenastka Rzuchowa, lecz już po chwili piłka była w posiadaniu graczy z Raciborza, a kapitan Rafako miał nawet okazję do strzelenia bramki, lecz w decydującym momencie "podał" do przeciwnika. 50. minuta meczu. Rzuchów wywalczył rzut rożny. Dośrodkowanie zostało pewnie wybite przez bramkarza Rafako. Niedługo potem gospodarze wypracowali kolejną groźną sytuację. Strzał zawodnika miejscowych został wybity na poprzeczkę, a dobitka wybita z linii bramkowej przez defensora gości. W 58. minucie piłkę w siatce Rzuchowa po bardzo dobrym podaniu Wojciecha Grabinioka umieścił Marcin Pawlisz. 7:1. 60. minuta. Okazja dla gości. Ich zawodnik wpadł w pole karne, lecz zamiast próbować oddać strzał, pozwolił odebrać sobie piłkę. Chwilę później padła kolejna bramka dla Rafako. Marcin Pawlisz wbiegł w pole karne Rzuchowa, odegrał do Jerzego Halfara, a ten pewnym strzałem pokonał golkipera przyjezdnych. 8:1.
Zawodnicy miejscowych postanowili nie poprzestawać na tej ilości bramek. W 67. minucie po idealnym zagraniu od kolegi z drużyny piłkę w siatce umieścił Wojciech Grabiniok. 9:1. 79. minuta spotkania. Jeden z graczy Rzuchowa po brutalnym wejściu w nogi zawodnika Rafako obejrzał czerwoną kartkę. Rafako w przewadze praktycznie dokończyło dzieła zniszczenia. W 83. minucie dwucyfrowy wynik otworzył Michał Węgrzyn, umieszczając piłkę w siatce pustej bramki Rzuchowa. Cztery minuty później padły jeszcze dwa gole dla miejscowych. Oba w przeciągu jednej minuty. Strzelcem obu był Roman Gołąbek, który tym samym w sobotnim spotkaniu trafił do siatki przeciwnika pięciokrotnie.
W 90. minucie sędzia Jozef Podpora poinformował o ilości doliczonego czasu. Była to zaledwie jedna minuta. Czas ten wystarczył jednak graczom Rafako na ostateczne pognębienie przyjezdnych. Trzynastą bramkę zdobył Marcin Pawlisz. Bezpośrednio po tym trafieniu arbiter zakończył spotkanie Dawida z Goliatem, lecz tym razem to Goliat okazał się lepszy.
Protokół pomeczowy:
KS Rafako Racibórz - LKS Strzelec Rzuchów 13:1 (6:1)
Strzelcy bramek dla Rafako:
Roman Gołąbek (x 5) 1:0, 3:0, 4:0, 11:1, 12:1
Marcin Pawlisz (x3) 2:0 7:1 13:1
Wojciech Grabiniok (x2) 6:1, 9:1
Tomasz Zawada (x1) 5:0
Jerzy Halfar (x1) 8:1
Michał Węgrzyn (x1) 10:1
Dla Rzuchowa trafił: Robert Kałuża
Składy:
KS Rafako Racibórz - LKS Strzelec Rzuchów:
Rafał Koczwara - Grzegorz Baran, Paweł Kołpiński, Grzegorz Wojda, Daniel Koryciak, Łukasz Sombrowski, Tomasz Zawada, Wojciech Grabiniok, Marcin Pawlisz, Roman Gołąbek
Rezerwa: Artur Staniek, Damian Sergiel, Michał Węgrzyn, Paweł Leśnikowski, Jerzy Halfar
TRENER: Wojciech Maksymczak
Kierownik drużyny: Dariusz Czerner
LKS Strzelec Rzuchów:
Mariusz Pietruszka - Józef Ostas, Łukasz Kołek, Sebastian Szymiczek, Krzysztof Primus, Grzegorz Kądziela, Krzysztof Bluszcz, Tomasz Brodziński, Marcin Elsner, Michał Gazda, Robert Kałuża
Rezerwa: Stefan Jezusek, Mateusz Kura, Zenon Rogoś
TRENER: Rafał Ochojski
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany