Tworków kontra Owsiszcze. Szesnaście lat oczekiwania na remis

W sobotnie, deszczowe popołudnie na boisku w Tworkowie stanęły naprzeciw siebie ekipy miejscowego LKS-u, oraz Owsiszcz. Choć pierwsza połowa mimo starań ekipy gości, należała zdecydowanie do miejscowych, to w drugiej części meczu, gracze Dariusza Karasiewicza pokazali charakter. Bronili się umiejętnie i czyhali na dogodne sytuacje do kontry. Jedna z nich zakończyła się zdobyciem gola. W całym spotkaniu nie brakowało niczego. Były dobre akcje, strzały, kontaktowa gra, dość często karana kartkami, a także niewykorzystany rzut karny. Niestety nie obyło się bez kontuzji i konieczności wizyty karetki pogotowia.
W pierwszym od wielu lat derbowym pojedynku pomiędzy Tworkowem a Owsiszczami faworytem bezsprzecznie była ekipa gospodarzy, co starała się potwierdzić od początku spotkania. Gracze Romana Kaczora ruszyli do ataku od pierwszego gwizdka Grzegorza Piwowarczyka. Z dużą łatwością przechodzili pod bramkę gości, lecz w ich grze brakowało dobrego ostatniego podania, które otworzyłoby drogę do bramki strzeżonej przez Michała Bachorskiego. Mimo to gospodarze nie rezygnowali. W 5. minucie idealną sytuację miał Wojciech Podolak, który wykorzystał niezdecydowanie golkipera gości, po czym odebrał mu piłkę. Niestety, gracz Tworkowa był w stanie zrobić z futbolówką niewiele, gdyż jego próba podania do kolegi z drużyny została przejęta przez gracza gości.
12. minuta derbowego spotkania. Idealne zagranie do Edwarda Kowalczyka, który zdecydował się na strzał z pierwszej piłki. Jego uderzenie zostało zablokowane, a goście w odpowiedzi próbowali wyprowadzić kontrę. Prawą flanką tworkowskiego boiska pognał Piotr Złoty, lecz nie był on w stanie dograć celnie do kolegi z drużyny.
Wraz z upływem kolejnych minut to gracze Owsiszcz coraz bardziej dochodzili do głosu. W 15. minucie przeprowadzili kolejną kolejną akcję, w czasie której zdaniem licznie zgromadzonej jeden z graczy przyjezdnych zagrał piłkę ręką. Gwizdek sędziego jednak milczał, a w jego kierunku posypało się wiele uwag, w większości niecenzuralnych.
Z objęcia prowadzenia nie rezygnowali także gracze gospodarzy. Udało im się to w 20. minucie. Piotr Wieder, choć był atakowany przez defensorów gości, zdołał zagrać przed pole karne do Edwarda Kowalczyka, a ten w swym stylu huknął zza szesnastki. Bramkarz gości nie zdążył nawet zareagować, jedynie odprowadził piłkę wzrokiem. Futbolówka tuż przy słupku znalazła się w siatce.
27. minuta spotkania. Piłka po szybkiej akcji i strzale Dawida Fryta po raz drugi znalazła się w siatce beniaminka. Gol ten nie został jednak uznany z powodu pozycji spalonej gracza gospodarzy. Kibice uważali jednak, że decyzja ta była błędna, co po raz kolejny wyrazili głośną dezaprobatą. Po mniej więcej pięciu minutach gracze gości po raz kolejny próbowali przeprowadzić atak na bramkę strzeżoną przez Dawida Fichnę. Jeden z ich graczy urwał się na lewej flance, lecz został powstrzymany Dennisa Kustosa. Wślizg gracza Tworkowa był nieco spóźniony, przez co zawodnik ten ukarany został żółtym kartonikiem.
W okolicach 35. minuty kontuzji doznał jedne z graczy Owsiszcz – Rafał Gawlik. W trakcie walki o piłkę został dość mocno potraktowany przez gracza Tworkowa, przez co stracił równowagę i padł na murawę. Po chwili okazało się, że nie będzie w stanie kontynuować spotkania. Konieczna była zmiana, oraz wezwanie karetki pogotowia. Diagnoza – skręcenie kolana.
42. minuta meczu. Idealna okazja dla gospodarzy. Piłka została dośrodkowana wprost na głowę jednego z graczy gospodarzy, lecz ten z około siedmiu metrów posłał ją ponad poprzeczką. Po tej sytuacji graczom Tworkowa nie pozostało nic innego, jak z niedowierzaniem złapać się za głowę. Mimo kolejnych prób obu ekip, wynik nie uległ zmianie. Po chwili arbiter zakończył pierwszą połowę derbowego spotkania. Emocje w drugiej odsłonie były gwarantowane.
Już w pierwszej akcji w drugiej części meczu ekipa gości mogła zagrozić bramce gospodarzy. Strzał gracza Owsiszcz w kierunku dalszego słupka bramki Tworkowa okazał się niecelny. 57. minuta spotkania. Ekipa Tworkowa nadal miała przewagę. Nie potrafiła jej jednak udokumentować zdobyciem gola. Miejscowi próbowali rozklepać defensywę Owsiszcz, ale bez powodzenia. Swe okazje miał także zespół Dariusza Karasiewicza, lecz i jemu brakowało celnych podań, które otworzyłyby drogę do bramki przeciwników.
W 60. minucie zespół Romana Kaczora wywalczyła rzut wolny. Mocno bita piłka sprawiła wiele problemów golkiperowi gości, który „wypluł” ją przed siebie. Dopadł do niej Mariusz Juraszek i umieścił w siatce. Gracze oraz kibice gospodarzy zaczęli cieszyć się z gola, lecz nie zauważyli, że arbiter liniowy podniósł chorągiewkę w górę. Spalony – gol nieuznany. Po chwili to goście umieścili piłkę w siatce. Także i tutaj miała miejsce podobna sytuacja. Przyjezdni cieszyli się z gola, totalnie nie zwracając uwagi na sygnalizację pozycji spalonej. 71. minuta derbowego pojedynku. Atak gości. Dawid Fichna zmuszony został do interwencji w obrębie pola karnego. Gracz gości chciał wykorzystać to, i po obronie przez bramkarza przewrócił się. Arbiter bez zawahania podyktował rzut wolny dla gospodarzy.
Wraz z upływającymi minutami ekipa Tworkowa robiła wszystko, by zdobyć kolejną bramkę. Ich starania, dzięki dobrej grze defensywy gości szły jednak na marne. Goście, którzy także atakowali na bramkę gospodarzy, zdołali doprowadzić do remisu w 82. minucie. Piłkę w siatce po dobrej i szybkiej kontrze umieścił Piotr Złoty dając swym kibicom wiele powodów do radości. Gdy tylko zespół gości „poczuł krew” chciał powalczyć o komplet oczek w derbowym pojedynku. Defensory gospodarzy wybijali jednak piłki daleko w głąb boiska uniemożliwiając tym samym rozegranie dobrej akcji ofensywnej zespołowi Owsiszcz.
88. minuta meczu. Faul na Edwardzie Kowalczyku w obrębie pola karnego. Decyzja sędziów – rzut karny. Gracze, oraz kibice gospodarzy oczami wyobraźni widzieli już piłkę w siatce, a kolejny komplet punktów na swym koncie. Ich szyki pokrzyżował golkiper gości, Michał Bachorski, który pewnie wyczuł intencje strzelającego z jedenastu metrów Dawida Fryta.
Do końca spotkania oba zespoły starały się przechylić szalę zwycięstwa na swą stronę. Żadnemu z nich się to nie udało, ale to gospodarze byli bliżej po strzale głową Edwarda Kowalczyka w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Chwilę później arbiter zakończył to obfitujące w wiele emocji derbowe spotkanie. Na pochwały, prócz dobrej gry obu zespołów zasługuje postawa trójki sędziowskiej, która momentami rozumiała się bez słów. Dla gospodarzy remis w derbowym pojedynku oznaczał stratę dwóch oczek. Dodatkowo wygrana Rud w Krzyżkowicach powoduje, że ekipa Tworkowa do lidera traci dwa punkty.
LKS 05 Tworków – LKS Owsiszcze 1:1 (1:0)
1:0 20' Edward Kowalczyk
1:1 82' Piotr Złoty
Żółtymi kartkami ukarani zostali: Dennis Kustos – faul (LKS 05 Tworków); Dariusz Karasiewicz – niesportowe zachowanie, Sebastian Ćwik – faul, Piotr Warzeszka – niesportowe zachowanie, Marek Waliczek – niesportowe zachowanie (wszyscy LKS Owsiszcze)
Składy
LKS 05 Tworków: Dawid Fichna – Andrzej Kłosok, Edward Kowalczyk, Stefan Pawlik (81' Marcin Wieder), Mirosław Krakowczyk, Dennis Kustos (46' Mariusz Juraszek), Paweł Paprocki, Paweł Skowyra (78' Marek Pytlik), Piotr Wieder, Wojciech Podolak (kpt), Dawid Fryt
Pozostali rezerwowi: Adam Machowski, Mariusz Pytlik, Artur Krzyżok, Grzegorz Adamczyk
TRENER: Roman Kaczor
Kierownik drużyny: Marian Bartosz
LKS Owsiszcze: Michał Bachorski (kpt.) - Sebastian Miłota (60' Andrzej Adamiec), Adrian Tlon, Krzysztof Pientka, Piotr Złoty, Dariusz Karasiewicz, Radosław Sawicki (90' Marek Klima), Piotr Warzeszka, Rafał Gawlik (36' Marek Waliczek), Marcin Biela (76' Kamil Cisz), Sebastian Ćwik
Pozostali rezerwowi: Tomasz Krupa, Mirosław Wolny, Marek Klima, Szymon Wolny
TRENER: Dariusz Karasiewicz
Kierownik drużyny: Damian Jusek
Spotkanie sędziowali: Grzegorz Piwowarczyk (sędzia główny), Dariusz Podlasek, Arkadiusz Targowski (asystenci)
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany