Pietrowice kontra Cyprzanów: Gminne derby na remis

Wrześniowe popołudnie stało pod znakiem derbów gminy Pietrowice Wielkie. Naprzeciw siebie stanął zespół Pietrowic, oraz ekipa LKS-u Cyprzanów. Choć szanse gości na korzystny wynik były przed meczem określane jako nikłe, to ci udowodnili, że w każdym spotkaniu grają na sto procent. Po bramce w dziewiętnastej minucie wyszli na prowadzenie. Gospodarzom udało się wyrównać na kwadrans przed końcem pierwszej połowy. Jak to zwykle w meczach derbowych bywa, nie brakowało niczego. Były szybkie akcje, kontry, strzały z dystansu. Narzekać można jedynie na tak małą liczbę bramek.
Początkowe minuty gminnych derbów to usilne próby obu ekip, mające na celu wybadanie dyspozycji dnia drużyny przeciwnej. Choć oba zespoły oddały po strzale na bramkę oponenta, to próby te były niecelne. Wraz z upływem kolejnych minut obie drużyny stwarzały kolejne okazje na otwarcie wyniku. Niestety dla widowiska, piłka za każdym razem nie znajdowała drogi do siatki.
W 19. minucie gościom, którzy czyhali na kontry ta sztuka się powiodła. Szybka piłka została zagrana do Tomasza Śliwińskiego, ten urwał się defensorom i pobiegł w kierunku bramki. Ograł próbującego interweniować Dawida Chlubę i uderzył na bramkę. Defensor Pietrowic próbował jeszcze dogonić futbolówkę, by wybić ją nim ta przekroczy linię bramkową, lecz nie zdołał tego zrobić, po czym wpadł do bramki razem z piłką.
Zdobycie gola zmobilizowało ekipę Cyprzanowa. Parę minut po objęciu prowadzenie stworzyli kolejną dobrą sytuację. Także i tym razem zrobili z defensywą gospodarzy co chcieli, ograli także bramkarza, po czym uderzyli piłkę w kierunku bramki. Tym razem uderzenie nie było na tyle mocne, by defensywa Startu nie zdołała wybić jej, nim ta przekroczy linię bramkową. Udało się to Dawidowi Węgrzynowi. Choć jeszcze przed meczem szanse ekipy Marcina Bednarza kibice oceniali jako małe, to w trakcie meczu drużyna Cyprzanowa pokazała, jak bardzo ci się mylili. Pierwsze 25. minut zdecydowanie należało do przyjezdnych.
Po tym okresie gracze Pietrowic zaczęli się budzić ze snu. Stworzyli kilka dobrych sytuacji, ale żadna nie zakończyła się zdobyciem bramki wyrównującej. Mimo to nie poddawali się. W 30. minucie przeprowadzali kolejny atak, także zakończony strzałem na bramkę. Gdy wszystkim wydawało się, że i tym razem nic z tego nie będzie, sędzia liniowy uniósł w górę chorągiewką, po czym skonsultował się z arbitrem głównym. Ten po krótkiej rozmowie wskazał na środek, co oznaczało, że piłka po strzale Mateusza Winklera całym swym obwodem przekroczyła linię bramkową. Na nic zdały się usilne próby zablokowania strzału.
W końcówce pierwszej połowy gra nieco się zaostrzyła. Zawodnicy raz jednej, raz drugiej drużyny leżeli sponiewierani na murawie. Arbiter przerywał grę, a faulujących „nagradzał” żółtymi kartonikami. Pierwsza odsłona meczu, mimo kilku naprawdę dobrych sytuacji z obu stron zakończyła się remisem 1:1, a to zwiastowało kolejne emocje w drugiej połowie.
Od pierwszego gwizdka sędziego zwiastującego początek drugich czterdziestu pięciu minut gry, oba zespoły zaczęły walkę o każdą piłkę, która mogła przybliżyć któryś z nich do kompletu punktów. W pierwszych ośmiu minutach drugiej części meczu więcej z gry mieli zdecydowanie gracze gospodarzy, którzy kilkukrotnie podchodzili pod bramkę Cyprzanowa. W 53. minucie zespół Marka Klobuczka mógł wykorzystać kiks kapitana gości, ale golkiper przyjezdnych wykazał się czujnością, ruszając do piłki i łapiąc ją nim dotarł do niej gracz Startu.
60. minuta derbowego pojedynku. Rzut wolny dla gospodarzy. Piłka uderzona ponad murem sprawiła nieco problemów bramkarzowi przyjezdnych. Udało mu się jednak obronić swój zespół przed stratą gola. Zawodnicy Pietrowic robili co w ich mocy, by wyjść na prowadzenie. Utrzymywali się przy piłce jak najdłużej, podchodzili pod bramkę, skąd oddawali strzały z dystansu licząc na zaskoczenie defensywy i bramkarza Cyprzanowa. Jedna z takich sytuacji miała miejsce w końcowych momentach meczu. Piłka po uderzeniu jednego z graczy gospodarzy trafiła jedynie w poprzeczkę, po czym wróciła w pole gry.
Swe sytuacje próbowali stworzyć także gracze Marcina Bednarza. Niestety bezskutecznie. Aż do samej końcówki meczu. Niestety, jako, że próbowali z piłką wjechać do bramki, to ta została przejęta przez defensywę Startu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a spora część widowni z całą pewnością czuła spory niedosyt. Tak czy inaczej emocji na pewno nie brakowało.
LKS Start Pietrowice Wielkie – LKS Cyprzanów 1:1 (1:1)
0:1 19' Tomasz Śliwiński
1:1 30' Mateusz Winkler
Żółtymi kartkami ukarani zostali: Maciej Kremzer, Dawid Węgrzyn, Dominik Skowronek (wszyscy LKS Start Pietrowice Wielkie); Łukasz Posmyk (LKS Cyprzanów)
Składy
LKS Start Pietrowice Wielkie: Dawid Chluba – Rafał Szymiczek, Oskar Bolik, Bartosz Fabianowicz (55' Arkadiusz Jasny), Mateusz Winkler (61' Dominik Skowronek), Dawid Węgrzyn, Maciej Kremzer (73' Krzysztof Krzemień), Paweł Bednarz, Leszek Nieckarz (kpt.), Dawid Marcinek, Michał Kozak
Pozostali rezerwowi: Tomasz Gromala, Sebastian Mazur, Tymoteusz Cyba
TRENER: Marek Klobuczek
Kierownik drużyny: Daniel Łabinowicz
LKS Cyprzanów: Paweł Daniel – Marek Tatara (kpt.), Rafał Spata (46' Marcin Mika), Mateusz Witzisk, Tomasz Grud, Łukasz Posmyk, Marcin Bednarz (78' Patryk Rudziok), Seweryn Strachota, Michał Posmyk (46' Denis Chory), Patryk Robenek, Tomasz Śliwiński (52' Sebastian Jarosz)
Pozostali rezerwowi: Adam Kramarczyk, Kubik Szymon, Wilhelm Chory
TRENER: Marcin Bednarz
Kierownik drużyny: Gerard Modla
Spotkanie sędziowali: Grzegorz Porwoł (sędzia główny); Marek Kurzydym, Zdzisław Matysiak (asystenci)
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany