KS Krzanowice - taktyczne roszady

KS 05 Krzanowice w tabeli A klasy znajduję się za plecami ścisłej czołówki z niewielką stratą. Trener Grzegorz Wojtas chce, by na wiosnę jego zespół powtórzył wynik z rundy jesiennej. Dojdzie do kilku zmian taktycznych z nadzieją na odniesienie spektakularnych zwycięstw z drużynami z czołówki.
Runda jesienna, zdaniem Wojtasa, wypadła pozytywnie. Do wicelidera z Górek Śląskich Krzanowice tracą sześć oczek. Strata mogłaby być mniejsza, gdyby nie punkty odebrane za zwycięstwo nad Tworkowem. W zespole Krzanowic wystąpił nieuprawniony zawodnik. Zarząd zapomniał o kartce z poprzedniego sezonu, która została przełożona na obecny. Po pierwszym spotkaniu, mimo zwycięstwa na boisku, punkty pojechały do Tworkowa.
Grzegorz Wojtas chce powtórzyć wynik z jesieni. Analizując grę swojego zespołu, znalazł sposób, który może zagwarantować jeszcze lepszy wynik. Jego zdaniem do poprawy należy przede wszystkim rytm gry. - Było wiele spotkań, w których graliśmy dobrze przez jakiś czas, a później zdarzał się zastój, gra już nam nie wychodziła. Ale po chwili ponownie zaczynaliśmy grać. Chciałbym, aby ta gra miała bardziej wyrównany rytm, bez tych przerw- mówi Wojtas.
Kluczem do rozwiązania może okazać się zmiana w środku pola. Szkoleniowiec Krzanowic chce wśród swoich zawodników znaleźć typowego rozgrywającego, który będzie dzielił piłką. To na pewno zwiększy efektowność gry, lecz może okazać się, że nie jest gwarantem poprawy skuteczności. Wszystko to za sprawą dwójki napastników- Tomasza Pieczarka i Marcina Wojnarowskiego. Obaj są zaprzeczeniem modelu napastników, w którym jeden jest tzw. „lisem” pola karnego, podczas kiedy drugi schodzi do środka pola, by pomóc w rozegraniu piłki. Obaj to zawodnicy z ciągiem na bramkę, szybcy, przebojowi, silni w pojedynkach jeden na jeden, lubiący cofać się po piłkę.
Trener Wojtas zapowiada walkę o miejsce w składzie na bokach pomocy, co w razie opcji gry z rozgrywającym jest niezbędne, ponieważ w rundzie jesiennej brakowało tam piłkarzy szybkich, potrafiących wygrać pojedynek z obrońcą i dośrodkować, bądź zejść do środka i stworzyć większe zagrożenie. W razie pojawienia się w zespole rozgrywającego, system gry może kolidować ze stylem gry ich największej broni - wspomnianego duetu napastników. Do tej pory Krzanowice strzeliły 32 bramki, z czego Pieczarek 11 a Wojnarowski 6. Bramki z dośrodkowań padały prawie wyłącznie po stałych fragmentach, reszta była efektem albo szybkich kontrataków, albo ataków pozycyjnych, które kończyły się strzałami- rzadko dośrodkowaniami. Jeśli w Krzanowicach pojawi się rozgrywający, trener Wojtas będzie musiał też znaleźć wyjście z innego problemu. Otóż może się okazać, że nie ma w zespole silnych skrzydeł - zawodników, którzy będą potrafili przytrzymać piłkę, grać spokojnie, wymieniając piłką z napastnikami lub środkowymi pomocnikami. A jeśli się uda dośrodkować, to czy napastnicy będą potrafili grać w powietrzu tak skutecznie, jak w ataku pozycyjnym, do czego byli do tej pory przyzwyczajeni, a z czego wywiązywali się wzorowo, często w pojedynkę wygrywając mecze?
Poza zmianą ustawienia, podopieczni Wojtasa będą pracować nad siłą, szybkością i wytrzymałością. Ponadto kilku zawodników będzie musiało znaleźć drogę do osiągnięcia pełni swoich możliwości. Marcin Wojnarowski czy Mateusz Hońca potrafią zdecydowanie więcej - twierdzi Wojtas. Zespół zostanie poważnie osłabiony, ponieważ z powodu obowiązków edukacyjnych do dyspozycji trenera nie będzie najlepszy obrońca kryjący, Tomasz Szafarczyk. Są jednak i pozytywy. Trenera Krzanowic cieszy zaangażowanie, z jakim podchodzą do treningów jego piłkarze. - Stali się zespołem, nikt na nikogo się nie obraża, są zwartą grupą, która mają jeden, wspólny cel - mówi Wojtas. Ta grupa piłkarzy ma za zadanie powtórzyć świetne spotkania, jakie Krzanowice rozegrały z Gosławem czy Krzyżkowicami. Ponadto w rundzie wiosennej chcą zmienić niekorzystny bilans spotkań z Górkami Śląskimi.
Na koniec trener Grzegorz Wojtas prosi kibiców i mieszkańców Krzanowic o wspieranie swojej drużyny. - Zrobiliśmy duży krok do przodu, piłka krzanowicka się rozwija, a w przyszłym sezonie chcemy znaleźć się w ścisłej czołówce, a już teraz na wiosnę postaramy się o zwycięstwa ze znaczącymi zespołami. Kibice by nam w tym na pewno pomogli- mówi. Do tej pory na meczach pojawiała się niewielka ich grupa. - Chodzimy na mecze, bo chłopaki naprawdę grają dobrze, i to grają prawie za darmo. Co oni mają z tej gry? Zniżkę u miejscowego rzeźnika? Nie ma pieniędzy, ale jest ciekawa drużyna, a trener wykonuje kawał dobrej roboty - twierdzi jeden ze starszych kibiców KS 05 Krzanowice.
Grzegorz Zuber
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany