Ambitna gra, niestety kiepski wynik

Dzielnie walczyli, ale po pięciu setach i tie-breaku musieli uznać wyższość Czarnych Wirex Rząśnia. Siatkarze z AZS Rafako przegrali dziś na wyjeździe mecz 9. kolejki II ligi siatkówki (grupa 2) 3:2. Nadal jednak są w czołówce tabeli. W sobotę zagrają przy Łąkowej z Delic-Polem z Częstochowy.
Po pierwszym secie wydawać by się mogło, że raciborzanie zejdą z boiska po trzech partiach i bez żadnego punktu. Nic bardziej mylnego. Zawodnicy obu drużyn zaserwowali widzom wielkie emocje, a napięcie trzymało do ostatniego gwizdka.
Pierwszą partię zaczęliśmy bardzo nerwowo co trochę sparaliżowało naszych zawodników, totalny brak przyjęcia i błędy w ataku sprawiły, że gospodarze nie mieli większych problemów z szybkim wyjściem na prowadzenie w meczu (25:21)
W drugim secie poprawiliśmy odbiór, jednak żadna z drużyn nie wypracowała sobie większej przewagi, a w końcówce gospodarze popełnili serię błędów i oddali nam seta.
Prawdziwą walkę i zaangażowanie ekipa Galińskiego pokazała w czwartej partii. Zawodnicy Dariusza Parkitnego już na początku odskoczyła nam na 5 punktów (9:4, 14:9). Największa przewaga Czarnych sięgnęła aż siedmiu punktów (20:13) wtedy AZS rozpoczął pościg za rywalem. Serię punktową rozpoczął na środku atakiem Bartosz Kawka, następnie Tomasz Miarka został zablokowany przez Rafała Kubiaka, a z szóstej strefy punktował Krystian Lipiec, który w następnej akcji obronił atak gospodarzy, a wymianę zakończył Rafał Kubiak. Po czasie dla Dariusz Parkitnego Jakub Szcześniewski zdobył 21 punkt dla LKSu. Raciborzanie obronili 4 piłki setowe jednak przewaga jaką zbudowali sobie rywale pozwoliła im bezpiecznie zakończyć seta.
Raciborzanie po trzech partiach przegrywali 2:1, ale dalej walczyli o 2 punkty.
Czwartą odsłonę meczu LKS rozpoczął od mocnej zagrywki, dwa asy serwisowe gospodarzy zmusiły trenera do zmiany. Na boisku pojawił się Patryk Otlik, który zdobył pierwszy punkt dla AZSu. Po zepsutej zagrywce Otlika wrócił Kubiak. Atak Krystiana Lipca rozpoczął kolejną punktową serię w meczu. Dwa razy blokiem punktował Kawka, najpierw sam, a w następnej akcji na skrzydle z Michałem Bernysiem. Pojedynczym blokiem popisał się Lipiec, który w następnej akcji agresywnie zablokował piłkę przechodzącą. Raciborzanie odrzucili rywali od siatki dobrą zagrywką i prowadzili 22:12. Czarni Wirex zaczęli odrabiać straty i gdy zbliżyli się na 4 punkty trener Galiński poprosił o czas dla swojej drużyny. Seta zakończył Rafał Grabarczyk który pomylił się na zagrywce i piłka zatrzymała się w siatce.
AZS doprowadził do wyrównania w meczu i w decydującej partii prowadził 6:3. Przy zmianie stron Czarni Wirex przegrywali dwoma punktami (8:6) Po ataku Lipca z szóstej strefy AZS miał dwa oczka przewagi. Jakub Szcześniewski zdobył ósmy punkt a dwa razy w ataku mylili się Rafakowcy i zawodnicy z Rząśni wyszli na prowadzenie 10:9. Rafał Kubiak wyrównał obijając podwójny blok (10:10) Po zepsutej zagrywce Michała Bernysia LKS miał piłkę meczową. Trener Galiński poprosił o drugi czas w piątym secie, po którym stan meczu wyrównał Bernyś. Drugą szansę na zakończenie meczu mieli gospodarze po błędzie Bartosza Kawki który posłał piłkę na aut. Rafał Kubiak zdobył 15 punkt, Szcześniewski swoim atakiem dał swojej drużynie kolejną szansę na zakończenie meczu. Po zagrywce gospodarzy zaatakowaliśmy w taśmę i gwizdek sędziny zakończył mecz.
Piąta partia to siatkarska loteria z której dwa razy w tym sezonie raciborzanie schodzili z boiska z tarczą. W tym meczu zabrakło szczęścia a może szczęście sprzyjało lepszym?
- Nie mogę powiedzieć, że zabrakło nam szczęścia, gdyby go zabrakło nie wygralibyśmy tych dwóch setów. - powiedział po meczu atakujący - Michał Bernyś.
- Po tym meczu stwierdzam, że w naszej grupie nie ma słabych zespołów, zagraliśmy dzisiaj bardzo przeciętnie, efektem tego jest przegrana 3:2. Szczerze mówiąc po pierwszym secie myślałem, że wrócił na tarczy z wynikiem 3:0 lub 3:1 dla gospodarzy jednak doprowadziliśmy do tie-breaka'a. Jak stwierdził trener jesteśmy taką drużyną której nie siedzą mecze w środku tygodnia, jesteśmy drużyną która trenuje cały tydzień i właśnie w sobotę daje z siebie wszystko. Mimo tego, że nam naprawdę nie szło to zostawiliśmy na boisku trochę potu i myślę, że tak tanio skóry nie sprzedaliśmy. Obawiałem się tego meczu, Rząśnia to bardzo mocny przeciwnik, poukładany, grali bardzo szybką siatkówkę a to nam nie pasowało. Nie odrzuciliśmy ich zagrywką efektem tego było przyjęcie w punkt i szybka gra na skrzydłach, im to zaprocentowało a u nas zabrakło bloku. Chciałbym dodać, że każda porażka motywuje nas do jeszcze cięższej pracy na treningach i do tego by zdobywać kolejne punkty. Mam nadzieję, że w sobotę wywalczymy komplet punktów i chciałbym zaprosić wszystkich kibiców na nasz mecz z Delic Polem, który odbędzie się w sobotę na RAFAKO ARENIE o godzinie 17:00." - podsumował spotkanie środkowy AZSu, Bartosz Kawka. LKS Wirex Rząśnia - RAFAKO Racibórz 3:2 (25:21, 22:25, 25:22, 20:25, 17:15)
Ewa Trzos
Czarni Rząśnia - AZS Rafako Racibórz 3:2 w setach 25:21, 22:25, 25:22, 20:25, 17:15
Pozostałe wyniki
SMS PZPS II Spała AZS Politechnika Opolska -:- [ 16.11.2011 ]
Delic Pol Częstochowa Victoria Wałbrzych 0:3 24:26, 23:25, 21:25
Czarni Rząśnia AZS Rafako Racibórz 3:2 25:21, 22:25, 25:22, 20:25, 17:15
Gwardia Wrocław Volley Rybnik 1:3 25:22, 20:25, 15:25, 19:25
SMS PZPS I Spała Spodek Katowice -:- [ 16.11.2011 ]
Juvenia Głuchołazy Kęczanin Kęty 1:3 29:31, 27:25, 22:25, 17:25
Tabela
1 SMS PZPS I Spała 8 19 23:12 787:710
2 TS Volley Rybnik 9 19 22:13 806:737
3 KS AZS Rafako Racibórz 9 19 23:15 874:804
4 KS Gwardia Wrocław 9 17 23:16 846:841
5 LKS Czarni Wirex Rząśnia 9 16 20:16 807:805
6 UMKS Kęczanin Kęty 9 15 20:15 798:789
7 Delic Pol Norwid Częstochowa 9 13 19:21 889:865
8 SMS PZPS II Spała 8 12 15:15 652:664
9 KS Spodek Katowice 8 9 15:20 740:788
10 Juvenia Głuchołazy 9 6 15:26 891:953
11 TS Victoria PWSZ Wałbrzych 9 6 10:23 740:791
12 AZS Politechnika Opolska Cementownia Odra S.A. 8 5 9:22 647:730
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany