Nieudana inauguracja Krzanowic

W I kolejce sezonu 2011/12 w A klasie zmierzyły się zespoły typowane do gry o awans. Niestety, jedynie Rudy zaprezentowały się w sposób, który pozwala sądzić, że awans będzie głównym celem drużyny prowadzonej przez Waldemara Kowola. Krzanowice wypadły słabiutko.
Chociaż początkowe minuty na boisku należały bezsprzecznie do graczy Krzanowic, to nie potrafili oni przejść obrony Rud, a gdy już im się to udało, to bramkarz gości Ryszard Morgała był na posterunku. Przyjezdni natomiast starali się grać z kontry, jednak brakowało im dobrych podań otwierających drogę do bramki strzeżonej przez Jacka Heroka.
Wraz z upływem minut gracze gospodarzy coraz częściej gościli pod bramką Rud. Nie przynosiło to jednak zmiany wyniku. W 8. minucie kapitan Krzanowic Maciej Kozicki zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, po którym futbolówka o centymetry minęła bramkę Buku.
Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem ataków Krzanowic i kontr Rud, jednak żadna z drużyn nie była w stanie umieścić piłki w siatce przeciwnika. Od 17. minuty przyjezdni zaczynali atakować nieco śmielej, wypracowując okazję za okazją. Ich pierwszy strzał z dystansu o mały włos wylądował by w bramce Krzanowic. Tak się jednak nie stało. Przynajmniej nie w tej minucie, bo już chwilę później, gdy boiskowy zegar wskazywał minutę dwudziestą, bramkarz Krzanowic zmuszony był do wyjęcia piłki z siatki po raz pierwszy. Pierwszy strzał gracza Rud został co prawda zablokowany, jednak wobec dobitki Wojciecha Francuza, golkiper gospodarzy nie miał nic do powiedzenia. Idealny strzał w kierunku dalszego słupka. 0:1
Zdobyta bramka dodała gościom animuszu. Od tej pory grali śmielej, starali się grać z pierwszej piłki. Choć wiele z tych zagrań im niezbyt wychodziło, to nie zrażali się tym i nadal atakowali. Za swój upór zostali nagrodzeni w 28. minucie. Piłka rozegrana w szybkim tempie trafiła do Tomasza Kosteczki, a ten umieścił ją w siatce, obok całkowicie zaskoczonego bramkarza Krzanowic.
Mimo dwubramkowego prowadzenia goście nie spuszczali z tonu. Nadal atakowali, a miejscowi, którzy o początkowej przewadze całkowicie zapomnieli mogli jedynie wznosić modły o to, by nie popełnili kolejnego błędu, który został by wykorzystany przez Buk.
Do końca pierwszej odsłony, gospodarzom udało się dotrwać bez straty kolejnych bramek. Z kolei u zawodników gości, dostrzec można było chęć dobicia przeciwnika w drugiej połowie.
Wraz z początkiem drugiej połowy trener gospodarzy, Artur Pączko dokonał trzech zmian, licząc na zmianę oblicza spotkania. Owszem, Krzanowice znów wypracowywały sobie sytuacje, jednak po raz kolejny zawodziła skuteczność pod bramką przeciwnika. Jako przykład może posłużyć ilość sytuacji strzeleckich zmarnowanych przez Sebastiana Mazura. Zawodnik ten kilkukrotnie będąc w dogodnej sytuacji strzelał obok bramki, raz także trafił w słupek.
W 53. minucie jeden z graczy Rud zagrał piłkę ręką. Gospodarze domagali się rzutu karnego, jednak sędzia niewzruszony ich żądaniami nakazał wykonanie rzutu wolnego z przed linii pola karnego. Silny strzał zawodnika Krzanowic trafił jedynie w czteroosobowy mur zawodników Rud, po czym piłka została przejęta przez jednego z graczy przyjezdnych.
Chwilę później gospodarze mieli kolejną sytuację do zdobycia gola kontaktowego. Jednak i tym razem strzał ich zawodnika mimo sporego zamieszania w polu karnym Ryszarda Morgały poszybował obok bramki. W odpowiedzi gracze gości próbowali zagrać na styku spalonego. Niestety obrońcy gospodarzy w odpowiednim momencie zrobili krok do przodu zostawiając graczy Buku na sporym ofsajdzie.
Od 65. minuty gra znów wydatnie przyspieszyła. Jednak to goście częściej znajdowali się pod bramką gospodarzy. Podczas jednej z takich wizyt mogli zdobyć kolejną bramkę, jednak strzał Adriana Jendrasika minął minimalnie bramkę Krzanowic. Dwie minuty później tom miejscowi stanęli przed szansą strzelenia gola, jednak mimo idealnej sytuacji strzeleckiej bramka nie padła. Jedynie sam bramkarz Rud wie, jak zdołał obronić ten bardzo silny strzał.
Na dziesięć minut do przed końcem spotkania goście wykonywali serię rzutów rożnych. Jednak żadne z dośrodkowań nie zagroziło bramce Jacka Heroka. Odpowiedź Krzanowic mogła być bardzo szybka i skuteczna, jednak i tym razem na drodze piłki stanął świetnie dysponowany Morgała, a dobitka zawodnika gospodarzy trafiła w poprzeczkę.
W samej końcówce, mimo całkowicie niekorzystnego wyniku, gospodarze nie złożyli broni. Niestety bolączka z poprzedniego sezonu ich nie opuściła. Nadal stwarzali sytuacje, jednak ich wykańczanie pozostawia już wiele do życzenia. Sympatykom Krzanowic pozostaje życzyć cierpliwości i stalowych nerwów, gdyż ich ulubieńcy jeszcze nie raz mogą zgotować im niezły thriller.
Rudy z kolei z grą zaprezentowaną w Krzanowicach mogą być spokojne o czołowe miejsca. Oczywiście o ile zagrają w miarę równo, bez większych wahań jakie pamiętamy z poprzedniego sezonu.
Protokół pomeczowy:
KS 1905 Krzanowice – LKS Buk Rudy Wielkie 0:2 (0:2)
Bramki:
20’ – Wojciech Francuz
28’ – Tomasz Kosteczko
Żółte kartki:
Mazur Sebastian (Krzanowice)
Spotkanie sędziowali:
Arbiter główny: Paweł Guział
Arbitrzy liniowi: Czesław Porwoł, Adam Machowski
Składy drużyn:
KS 05 Krzanowice:
Jacek Herok – Dawid Węgrzyn, Adrian Kerner, Waldemar Hnida, Łukasz Podolski, Maciej Kozicki (kpt.), Artur Pączko, Michał Sokołowski, Sebastian Mazur, Krystian Połednik, Krystian Grochocki
Rezerwa: Mariusz Kostka, Tomasz Wittek, Rafał Jenderka, Sebastian Herber, Remigiusz Drzymała, Denis Gołombek, Patryk Grzesiczek
TRENER: Artur Pączko
II trener: Zbigniew Szymański
Kierownik drużyny: Ryszard Rusnak
LKS Buk Rudy:
Ryszard Morgała – Mateusz Giemza, Artur Bębenek (kpt.), Marek Depta, Michał Wilczek, Mateusz Procek, Mariusz Wanglorz, Łukasz Moric, Wojciech Francuz, Adrian Jędrasik, Tomasz Kosteczko
Rezerwa: Adam Pielczyk, Adrian Szendzielorz, Marcin Procek, Adam Bok, Marcin Bok
TRENER: Waldemar Kowol
II trener: Tomasz Bok
Kierownik drużyny: Michał Wilk
Masażysta: Henryk Bok
Lekarz: Mariusz Pawliczek
Grzegorz E. Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany