Tworków nie złamał kuźniańskiej Stali

Stal Kuźnia Raciborska zmierzyła się w Tworkowie z lokalnym LKS-em. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Druga odsłona również, tyle że do siatki trafiali jedynie gracze Stali. Dzięki zdobytym trzem punktom wskoczyli na pozycję lidera A-klasy.
Początkowe fragmenty spotkania ekipy potraktowały asekuracyjnie. Zarówno gospodarze jak i goście rozgrywali piłkę w środkowej strefie boiska, licząc na wrzucenie piłki do któregoś z napastników. Niestety, ten styl gry nie sprawdził się.
W 5. minucie gracze Kuźni wywalczyli pierwszego kornera, lecz piłka po dośrodkowaniu została wybita na aut. Od tego momentu lekką przewagę uzyskali przyjezdni. Brak było jednak bramki. Nieskuteczność napastników Kuźni była sygnałem dla graczy Tworkowa. W 8. minucie z dystansu uderzył Grzegorz Adamczyk, ale jego strzał został zablokowany przez gracza Stali.
13. minuta spotkania. Rzut wolny dla gospodarzy. Próba dośrodkowania Andrzeja Kłosoka została zablokowana przez jednego z graczy stojących w murze. Mimo różnicy jaka dzieliła obie ekipy w tabeli, spotkanie do tej pory stało na dość wyrównanym poziomie. Raz inicjatywę mieli miejscowi, raz goście. Najlepszą okazję do objęcia prowadzenia miała jedenastka gości. Gracze Stali przeprowadzili akcję prawą flanką boiska, piłka została wrzucona do innego gracza Kuźni, który znajdował się w polu karnym. Był jednak wyrzucony poza światło bramki, przez co jego uderzenie głową okazało się bardzo niecelne. Sytuacja ta zmobilizowała graczy Zdzisława Marszolika. Zaczęli uzyskiwać większą przewagę, spychając gospodarzy do defensywy.
W 22. minucie jedne z graczy Kuźni po minimalnym kontakcie z graczem Tworkowa przewrócił się w polu karnym, próbując wymusić jedenastkę. Sędzia uznał, iż faulu nie było. Chwilę później przyjezdni mieli kolejną okazję do objęcia prowadzenia. Jednak Dawid Mańczyk bez większych problemów obronił strzał gracza Kuźni.
30. minuta spotkania. Grzegorz Adamczyk prowadził piłkę prawą flanką, po chwili zdecydował się na lob, gdyż bramkarz gospodarzy Sebastian Jacek był na lekkim wykroku. Niestety, gracz Tworkowa, przelobował zarówno bramkarza jak i bramkę. Kilka minut później doszło do nieporozumienia przy wykonywaniu wrzutu z autu. Piłka została przejęta przez graczy gości, którzy długim podaniem natychmiast próbowali uruchomić szybkiego napastnika. Piłka trafiła co prawda do jednego z graczy Kuźni, lecz jego starania zniweczył Marcin Wieder, faulując gracza gości, za co został ukarany żółtą kartką. Strzał z rzutu wolnego minął spojenie słupka z poprzeczką bramki Dawida Mańczyka.
Ostatnie minuty pierwszej połowy należały do podopiecznych Wojciecha Maksymczaka. Próbowali kilkukrotnie umieścić piłkę w siatce, lecz tylko na próbach się kończyło. Przyjezdni natomiast starali się wyprowadzać kontry, jednak czujnie grająca defensywa gospodarzy robiła w odpowiednim momencie krok do przodu zostawiając napastników Kuźni na pozycji spalonej. Kilka chwil przed końcem pierwszej połowy wyborną okazję zmarnował Michał Wolnik. Będąc w dogodnej sytuacji do strzału podał wprost w ręce bramkarza Stali. Niemal natychmiast po tej akcji sędzia zakończył pierwszą połowę tego toczonego w szybkim tempie spotkania.
Druga połowa rozpoczęła się bardzo dobrze dla graczy Zdzisława Marszolika. Prostopadłe podanie trafiło do Damiana Kiliana, a ten po kilku zwodach umieścił ją w bramce, otwierając tym samym wynik spotkania. Strata bramki podrażniła ambicję gospodarzy. Starali się doprowadzić do stanu remisowego, jednak w ich grze brakowało nieco precyzji. Podania nie zawsze trafiały do adresata. W 54. minucie sfaulowany został jeden z miejscowych. Piłkę w pole karne wrzucił Andrzej Kłosok, jednak trafiła ona do zawodnika, który był na pozycji spalonej, przez co gra musiała zostać przerwana.
Zawodnicy Tworkowa usilnie próbowali doprowadzić do wyrównania, ale zamiast pokusić się o próbę strzału z przed pola karnego, próbowali wjechać z piłką do bramki. Takie rzeczy niestety, w większości przypadków skazane są na niepowodzenie. Nie inaczej było i w tym przypadku.
Mimo tego, że to gracze Kuźni od momentu wyjścia na prowadzenie zdecydowanie przeważali, co rusz zagrażając bramce Tworkowa, to gracze miejscowi się nie zrażali, choć wiele z ich starań kończyło się fiaskiem. Zagubienie Tworkowa mógł w 69. minucie wykorzystać jeden z przyjezdnych, jednak Dawid Mańczyk obronił jego strzał.
73. minuta spotkania. Trener Maksymczak nieustannie starał się przekazywać wskazówki swym zawodnikom. Niestety, z ich wykorzystaniem było już nieco gorzej. Mało tego, w 79. minucie po rzucie wolnym i zamieszaniu w polu karnym Tworkowa, piłkę w siatce po raz drugi umieścił Damian Kilian.
Mimo dwubramkowej straty gracze gospodarzy nie poddali się, próbowali zdobyć gola. W ich grze brakowało jednak ostatniego celnego podania, które otworzyłoby drogę do bramki Sebastiana Jacka. Słabo było również z celnością nielicznych strzałów z dystansu. Gracze gości natomiast starali się dobić i tak już zdeprymowanego przeciwnika, jednak i im brakowało szczęścia.
W drugiej minucie doliczonego czasu gry, jeden z graczy Tworkowa miał okazję do zdobycia gola „honorowo – kontaktowego”. Trafił jedynie w boczną siatkę. Niedługo potem arbiter Czesław Porwoł zakończył spotkanie. Zasłużona wygrana pozwoliła objąć Kuźni pozycję lidera. Mimo podobnego stanu punktowego co drużyna Zawady, gracze Zdzisława Marszolika mają lepszy bilans bramkowy.
Protokół pomeczowy
LKS Tworków – KS Stal Kuźnia Raciborska 0:2 (0:0)
Bramki:
0:1, 0:2 – Damian Kilian
Składy:
Gospodarze:
Dawid Mańczyk – Andrzej Kłosok, Mateusz Mrozek, Marcin Wieder, Łukasz Pytlik, Mateusz Piguła, Paweł Skowyra, Grzegorz Adamczyk, Mateusz Stronczek, Stefan Pawlik, Michał Wolnik
Rezerwa: Martin Wojtek, Michał Sala, Michał Affa, Piotr Wieder, Marcin Friedek, Mirosław Krakowczyk
Trener: Wojciech Maksymczak
Goście:
Sebastian Jacek – Cezary Puzio, Waldemar Bieniewski, Łukasz Sobalak, Wojciech Kilian, Kamil Czogała, Maciej Wcisło, Tomasz Tokarski, Sebastian Dziadura, Mariusz Bieniewski, Marcin Hómin
Rezerwa: Wojciech Brakowiecki, Tymoteusz Cyba, Damian Kilian, Rafał Wałęka, Tomasz Jacek, Mateusz Kiec
Trener: Zdzisław Marszolik
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany