Ekstraliga kobiet: Unitki pogrążyły warszawianki

MUKS Praga Warszawa udowodniła, że nie jest drużyną do bicia, ale w Raciborzu dostała dziś ostre lanie od zawodniczek RTP Unia Racibórz.
W słoneczne aczkolwiek chłodne popołudnie spotkały się w Raciborzu drużyny znające się bardzo dobrze, ponieważ grały ze sobą przez kilka sezonów w pierwszej lidze. Drużyna Pragi Warszawa udowodniła już w tym sezonie, że nie jest drużyną do bicia remisując kilka kolejek temu z drużyną aktualnych mistrzyń Polski AZS Wrocław 4:4, mimo tego, że to wrocławianki prowadziły do przerwy 1:3. Unia natomiast podrażniona wysoką porażką we Wrocławiu w poprzedniej kolejce, chciała udowodnić przed własną publicznością swą wartość, oraz pokazać, że stadion w Raciborzu jest fortecą nie do zdobycia, walcząc jednocześnie, o tytuł mistrza jesieni, ponieważ Wrocław zremisował w sobotę w Koninie z Medykiem 3:3.
Od pierwszego gwizdka sędziny Beaty Wosiewicz, drużyny rozpoczęły proces wzajemnego poznawania siły przeciwnika. Pierwsze do ataku ruszyły zawodniczki gości, jednak ich zapędy ofensywne zostały surowo skarcone. W pierwszej akcji warszawianek jedna z ich zawodniczek gubi piłkę, ta zostaje przejęta przez Unię, zagrana prostopadle za linie obrony Pragi, gdzie dochodzi do niej Patrycja Wiśniewska, która dokładnym strzałem otwiera worek z bramkami. Była to pierwsza minuta meczu.
Po szybkim zdobyciu gola, Unia zaczęła dyktować warunki na boisku. Unitki pozwalały zawodniczkom Pragi wchodzić głębiej na swoją połowę, po czym szybko kontratakowały. Jedną z takich akcji licznie zgromadzeni kibice mogli zobaczyć po raz drugi już w czwartej minucie. Wtedy to Warszawa wywalczyła swój pierwszy rzut rożny. Jednak wykonany został źle, po czym piłka trafiła do zawodniczki Unii, a ta szybki prostopadłym podaniem uruchomiła Agatę Mańczyńską, która silnie strzeliła po długim rogu, jednakże bramkarka Pragi zdołała jakoś odbić ta piłkę, ale wprost pod nogi Patrycji Wiśniewskiej. Ta podwyższyła wynik na 2:0.
Każdy kibic zaobserwował, że taktyka Unii wpolegała przede wszystkim na szybkiej grze z kontry. Około 20 minuty drużyna Pragi zaangażowana była w atak pozycyjny. Zawodniczki wymieniały podania, ale w jednym momencie zrobiły to tak niefortunnie, że piłkę przejęła zawodniczka Unii, a następnie prostopadłym podaniem uruchomiła Annę Sznyrowską, która minęła bramkarkę Pragi Jandzie i wpakowała piłkę do pustej bramki. Było 3:0.
Około 25 minuty zawodniczki Pragi spróbowały tego co w dniu dzisiejszym tak dobrze wychodziło zawodniczkom Unii. Piłka z środka pola zagrana została prostopadle do napastniczki Pragi, lecz doszła do niej tylko Agnieszka Karcz, wybijając ją na aut. W 40. minucie Unitki miały szansę na 4:0, ale Patrycja Wiśniewska strzeliła ponad bramką. Jednak już niecałe 2 minuty później naprawiła swój błąd zagrywając piłkę do niepilnowanej Anny Sznyrowskiej, a ta z zimną krwią umieściła ją precyzyjnym strzałem w siatce bramki warszawianek. Był to drugi gol Ani w tym meczu.
Zaraz po przerwie zawodniczki Pragi ruszyły odważnie do ataku, ale strzał Patrycji Wiśniewskiej po przepięknym podaniu Marty Stobby do własnej bramki wbiła zawodniczka gości (później okazało się, gol został zaliczony Agacie Mańczyńskiej). Około 55. minuty Unia zagrywa dokładne prostopadłe podanie na bardzo aktywną Patrycje Wiśniewską. Tym razem została wyprzedzona przez zawodniczkę gości, która zablokowała ją ciałem i asekurowała piłkę.
W 63. minucie zawodniczki Pragi oddały pierwszy minimalnie strzał w światło bramki Unii, pewnie wychwycony przez Darię Antończyk. W okolicach 80. minuty sędzina zmuszona została do pokazania pierwszej żółtej kartki . Ujrzała ją zawodniczka gości za brutalne wejście w nogi Darii Kasperskiej. Siedem minut później po składnej akcji z kontry wynik podwyższyła Patrycja Wiśniewska, zdobywając tym samym Hat-trick w dzisiejszym meczu.
Kibice zobaczyli dziś mecz stojący na bardzo wysokim poziomie, lecz niestety tylko z jednej strony. Unia udowodniła, że przegrana 6:2 we Wrocławiu była tylko wypadkiem przy pracy spowodowanym spięciem zawodniczek. Unia wskoczyła na fotel lidera Ekstraligi Kobiet mając 1 punkt przewagi nad AZS-em Wrocław. Losy tytułu rozstrzygać się będą najprawdopodobniej w meczach pomiędzy tymi drużynami.
RTP UNIA – MUKS Praga Warszawa 6 - 0 (4- 0)
bramki: Wiśniewska-2',6', 79' Sznyrowska-19', 38' Mańczyńska 46'
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany