Osiem goli w Chałupkach. Pawłów z kompletem punktów [FOTO]

Przed meczem sytuacja obu drużyn prezentowała się następująco: Kolejarz Chałupki z dorobkiem 45 punktów plasował się na piątej pozycji w tabeli A klasy Podokręgu Racibórz. Jego sobotni rywal, czyli LKS Pawłów był ósmy. Tracił do gospodarzy pięć punktów.

Spotkanie rozpoczęło się zdecydowanie lepiej dla zespołu gości, który już w trzeciej minucie spotkania otworzył wynik meczu. Szybka akcja zakończyła się podaniem do Sebastiana Kapinosa, ten odegrał do Patricka Gwoździa, który nie miał innego wyjścia jak umieścić piłkę w siatce.

Stracony gol nie załamał gospodarzy, którzy już po kilku minutach stworzyli groźna sytuacje pod bramką Pawłowa. Strzał gracza Chałupek Ryszard Jasny sparował na rzut rożny, jednak bez zagrożenia dla bramki gości . Po chwili Kolejarz wykonywał kolejny korner, ale i tym bez większego powodzenia.

Wraz z upływem kolejnych minut spotkania Pawłów nie rezygnował z akcji ofensywnych. Sporo przy tym jednak ryzykował. W 21 minucie mogło się to zemścić. Akcja ofensywa gości została przerwana przez gospodarzy, którzy próbowali wyprowadzić szybką kontrę. Choć udało im się podprowadzić piłkę praktycznie pod pole karne, to zabrakło ostatniego podania, które otworzyłoby drogę do bramki Pawłowa.

Co nie wychodziło gospodarzom, przyjezdni opanowali do perfekcji. W 23 minucie w odpowiedzi na atak zespołu Kolejarza wyprowadzili atak zakończony kolejnym golem. Tym razem Patrick Gwoźdź zagrywał do Sebastiana Kapinosa, a ten bez większych problemów posłał piłkę w kierunku dalszego słupka bramki Chałupek, umieszczając piłkę w siatce, tym samym podwyższając prowadzenie ekipy z Pawłowa.

Mimo dwóch bramek straty gracze Kolejarza nie tracili nadziei. Próbowali atakować, raz lewą, raz prawą flanką. Bezskutecznie. Starali się także zaskoczyć bramkarza gości strzałami z dystansu. Jeden z nich, który naprawdę mógł spowodować zmianę wyniku miał miejsce w 35 minucie. Ostatecznie jednak piłka przeleciała obok słupka bramki Pawłowa, ale po jego niewłaściwej stronie. To nie deprymowało gospodarzy, którzy jak tylko mogli "bombardowali" bramkę rywala. Bramkarz Pawłowa niczym w transie radził sobie z większością strzałów, a pozostałe blokowali zawodnicy linii obrony. Pierwsze trzy kwadranse zakończyły się prowadzeniem ekipy Pawłowa 0:2.

Druga odsłona spotkania, a przynajmniej jej pierwsze dziesięć minut, to w większości gra w środku pola. Nieliczne okazje pod bramką obu ekip nie przynosiły zagrożenia, lub skutku w postaci gola. Sytuacja uległa zmianie w 60 minucie. Właśnie wtedy jeden z graczy Pawłowa zagrał piłkę ręką w obrębie pola karnego. Sędzia nie miał innego wyjścia, jak wskazać na "wapno". Choć gracze Pawłowa próbowali wpłynąć na zmianę decyzji, nie powiodło się to. Skutecznym egzekutorem jedenastki był Robert Tkocz, który zdobył w ten sposób gola kontaktowego.

Nie trwało długo, a wynik po raz wtóry uległ zmianie. Dobra akcja Pawłowa i prostopadle zagranie do Patricka Gwoździa zakończyło się umieszczeniem piłki w siatce. W tym momencie Chałupki znów miały dwa gole straty do rywala.

Nie był to jednak koniec dzieła zniszczenia zespołu Kolejarza. W 69 minucie gracze gości wykonywali rzut rożny. Piłka została wybita przez graczy Chałupek wprost do Bartosza Remienia, który huknął z pierwszej piłki zza pola karnego. Efekt? Piłka w siatce i kolejna zmiana wyniku, tym razem na 1:4.

W 73 minucie nastąpiła kolejna zmiana wyniku. Tym razem gol padł dla Chałupek, po raz kolejny z rzutu karnego, ale sposób w jaki został on wywalczony był co najmniej kuriozalny. Zdaniem sędziego jeden z graczy Pawłowa popchnął zawodnika Chałupek w trakcie powietrznej walki o piłkę. Faul ten widział chyba tylko arbiter, gdyż jego decyzja wprowadziła w niemałą konsternację zarówno graczy Pawłowa jak i licznie zgromadzonych kibiców. Co ciekawe, sami gracze gospodarzy twierdzili, że o faulu nie ma mowy. Piłkę po raz kolejny na punkcie oddalonym o jedenaście metrów ustawił Piotr Tkocz i pewnym strzałem pokonał Ryszarda Jasnego, po raz kolejny zmniejszając różnicę dzielącą oba zespoły.

W doliczonym czasie gry padł kolejny gol. Gracze Pawłowa wywalczyli rzut wolny przed polem karnym Chałupek. Do piłki podszedł Bartosz Remień i oddał strzał ponad murem tuż przy słupku bramki strzeżonej przez Michała Fulneczka. Piłka zatrzepotała w siatce, a rezultat na tablicy wyników brzmiał już 2:5.

Nie był to jednak ostatni gol w tym spotkaniu. Chwilę po wcześniejszym golu dla Pawłowa, na listę strzelców wpisał się Lukaš Kuruštá z ekipy Kolejarza Chałupki. Choć gracze Pawłowa protestowali, że strzelec gola był na spalonym, arbiter wskazał na środek boiska, zaliczając trafienie, które doprowadziło do zmniejszenia rozmiarów porażki. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie. Z trzech punktów mogli cieszyć się gracze Pawłowa.

KS Kolejarz Chałupki – LKS Pawłów 3:5 (0:2)

Bramki dla Chałupek: Robert Tkocz 2 (obie z karnych), Lukaš Kuruštá
Bramki dla Pawłowa: Bartosz Remień 2, Patrick Gwóźdź 2, Sebastian Kapinos