Kontrowersje wokół schroniska. Dajcie mieszkańcom a nie psom!
Temat zwiększenia o 140 tys. zł dotacji dla raciborskiego schroniska dla zwierząt nie daje spokoju radnemu Marcinowi Ficy. Rajca uważa, że pieniądze powinny trafić do mieszkańców.
Na ostatniej komisji oświaty, kiedy dyskutowano projekt uchwały budżetowej w sprawie zwiększenia miejskich wydatków na schronisko o 140 tys. zł, radny wnioskował, by kwotę zmniejszyć o 100 tys. zł i przeznaczyć ją dla mieszkańców. Szybko wyjaśnił, że chodzi mu o wymianę okien w budynku komunalnym na Mariańskiej oraz budowę parkingu pomiędzy Solną, Browarną i Różaną. Tłumaczył, że pieniądze powinny poprawić sytuację mieszkaniową raciborzan.
- Trudno zmieniać zaprzęg w czasie jazdy - odparł prezydent Dariusz Polowy. Przypomnijmy, że na usługi polegające na utrzymywaniu w schronisku, w jednym czasie, maksymalnie 130 psów i 30 kotów oraz innych zwierząt domowych pozostawionych bez opieki, które uciekły, zabłąkały się, zostały porzucone, pogryzły człowieka lub wyrządziły inne szkody w okresie od lipca tego roku do końca 2020 r. miały, wedle magistratu, kosztować 560 tys. zł. Podległe prezydentowi Przedsiębiorstwo Komunalne sp. z o.o. zażądało jednak 947 tys. zł. Przetarg z marca unieważniono. Ogłoszono kolejny. Już wiadomo, że wspomniane 560 tys. zł to za mało. Ratusz chce dołożyć do puli 140 tys. zł.
Radny Fica protestował już na komisji gospodarki miejskiej. Powtórzył swoje stanowisko na oświatowej, wnioskując o zdjęcie 100 tys. zł. - To nie jest trafiony pomysł - skomentowała radna Krystyna Klimaszewska.
Prezydent wspomniał, że kwestie wsparcia na zadania wspomniane przez radnego można rozpatrywać w 2020 r. - Dużo pan już naobiecywał - skomentował M. Fica.
(w)
Komentarze (0)
Dodaj komentarz