Podręczniki uczą historii warszawskiej

A historia lokalna ma swoją specyfikę - tłumaczył wczoraj dr Norbert Mika, współautor polsko-czeskiego podręcznika do edukacji regionalnej Racibórz-Opawa. Właśnie ukazało się trzecie wydanie książki, wzbogacone o nowe treści i zdjęcia. Premiera wznowienia nastąpiła równe 10 lat po debiucie podręcznika.
Od debiutu minęła dekada. W tym czasie sporo się wydarzyło. - Weszliśmy do Unii Europejskiej, do strefy Schengen - tłumaczył Mika. Drugi autor to Czeszka Šárka Bělastová ze szkoły w Opawie Kyleszowicach. Łączy ją partnerstwo z Gimnazjum nr 3, gdzie Mika jest dyrektorem. - To dla nas współpraca strategiczna - zapewniał wczoraj w Muzeum, gdzie pokazano nowe, trzecie wydanie. Sala była pełna. Przyszedł prezydent i starosta.
Książkę sfinansowała Unia Europejska z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego Przekraczamy Granice. - Ale nawet bez tego finansowania byśmy to zrobili. Dlaczego? Bo chcemy - tłumaczył Mika, nawiązując do wypowiedzi Neo, bohatera Matrixa. Pierwsze wydanie pisane było w Czechach, w domu Bělastovej. - Šárka musiała zamknąć w pokoju swoje dzieci, żeby nie przeszkadzały. Wtedy nasza praca odbyła się kosztem ich dobra. Ale dzięki niej coś dzieciom dajemy - wspominał Mika. Efektem pracy jest pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej dwujęzyczny podręcznik do edukacji regionalnej, dostarczający wiedzy przyrodniczej, geograficznej, historycznej, biograficznej, pozwalający pracować również na tekstach źródłowych. W wielu miejscach chwalono opracowanie, a prof. Antoni Barciak z Uniewersytetu Śląskiego podkreśla jego wysoką wartość merytoryczną.
- Podręczniki szkolne uczą historii warszawskiej, a tymczasem regionalizm ma swoją specyfikę - mówił Mika. A specyfika Raciborza i Opawy dostarcza wielu ciekawych informacji, jak chociażby o unii dwóch księstw, które na pograniczu polsko-czeskim wyprzedziły późniejsze unie państw. W herbie powiatu raciborskiego są białe i czerwone kolory, ale nie jako analogia do barw narodowych polskich, ale herbu Opawy.
W trzecim wydaniu znalazło się sporo nowych informacji, jak chociażby biogram dr. Ryszarda Kincla, byłego dyrektora raciborskiej książnicy, pioniera polsko-czeskich badań na początku lat 90. Jest też 217 zdjęć i reprodukcji, w tym kilka rarytasów, np. pieczęć księcia Walentego z herbem, do którego nawiązano ustalając obecny herb powiatu. Jest znaleziona w archiwum krakowskich dominikanów, nigdy dotąd nie opublikowana kopia pieczęci Ofki Piastówny, przeoryszy raciborskich dominikanek.
Nie zabrakło postulatów. Norbert Mika wspomniał, że w przyszłym roku będziemy obchodzić 800-lecie zajęcia Krakowa przez księcia Mieszka Laskonogiego, twórcy księstwa raciborskiego, jedynego raciborskiego władcy, który władał całą Polską. - To wstyd, że ta postać w Raciborzu nie ma dziś pomnika ani nawet ulicy, choć pomniki powstają ostatnio jak grzyby po deszczu - stwierdził dyrektor G3 prosząc, w obecności prezydenta Mirosław Lenka, by ten stan jak najszybciej zmienić.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany