Majówka z Maleńczukiem

Blisko tysiąc osób przybyło na dzisiejszą majówkę z Maleńczukiem. Swoim fanom zaprezentował sporą dawkę psychodancingu. Poprzedzająca go raciborska grupa P3D wprowadziła przybyłych w wesołe folkowe rytmy, a Marek Wojtowicz i Retro Blees poczęstowali sporą dawką bluesa.
Zespołowi Tabu i Michałowi Rudasiowi, występującym na wczorajszej majówce w Raciborzu, nie udało się zebrać tylu fanów, co dziś Maćkowi Maleńczukowi. Mimo pochmurnej pogody i padającego deszczu około 20.00 pod scenę na plac Długosza przyszły tłumy. Psychodancingowych utworów słuchało blisko tysiąc osób. Bawiły się dzieci, nastolatkowie, ich mamy i babcie. Maleńczuk zaprezentował swoje nowe i stare utwory w nowatorskiej aranżacji. Był Barman, Absolutnie, Nigdy więcej...,a nawet piosenka dedykowana emerytom. Wystąpił z zespołem Psychodancing.
Zapytany dlaczego zaczął grać taką muzykę, odpowiedział krótko: - bo wraz z Cobainem (wokalista Nirvany) umarł grange. Dlatego gram psychodancing.
Przed gwiazdą dzisiejszego wieczoru wystąpił raciborski zespół P3D. Zaprezentowali 11 utworów, w tym dwa całkiem nowe - A ja i Barowa. Nie było z nimi Sebastiana Dapy. Zastąpił go Grzegorz "Stopa" Łomnicki. Wykonał m.in. wykonał utwór Czary bary. Nie zabrakło też Królowej śniegu czy poznańskie ziele. – Jako że dziś mamy festyn majowy, nasz repertuar jest weselszy, radośniejszy niż dotychczas – zapewnił Jerzy Dębina.
Dzisiejszy, drugi dzień majowego festynu otworzył Marek Wojtowicz oraz czeski duet Retro Blees. Poczęstowali oni fanów sporą dawką bluesa. – Ich występ, to przedsmak festiwalu bluesowego, który odbędzie się niebawem. Dokładnie 15 maja na rynku – podkreśliła dyrektor Raciborskiego Centrum Kultury, organizatorka majówki Janina Wystub.
(k)
Fot. (k), S. Węgorowski
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany