Nie powinni się wozić po parku!

Strażnicy miejscy nie mogą patrolować parków zza szyb służbowego samochodu. Mają też reagować na interwencje mieszkańców, a nie wykręcać się końcem służby – takie zapewnienia usłyszała od prezydenta radna Elżbieta Biskup z PiS-u. Dotarły do niej dwie skargi na funkcjonariuszy.
Pierwsza dotyczyła patrolu w Parku Miasta Roth. Jeden z mieszkańców widział strażników, kiedy przemierzali alejki swoim samochodem. Doniósł radnej, a ta zapytała na sesji prezydenta, czy tak powinno wyglądać wykonywanie czynności. – Na pewno nie. Zwrócę im uwagę, żeby po parkach chodzili pieszo – zapewnił Lenk.
Jeden z mieszkańców zadzwonił też do straży z prośbą o interwencję w sprawie potrąconego psa. Zwierzę konało na jezdni. Chciał, by ktoś się nim zajął. – Usłyszał, że o 22.00 strażnicy kończą pracę i nie przyjadą – relacjonowała radna Biskup. – To naganne. Sprawdzę to – zapewniał prezydent, choć przyznał, że straż rzeczywiście pracuje tylko do 22.00, od poniedziałku do soboty.
Jednak i na to znalazła się recepta. – W razie czego po 22.00 może Pani dzwonić do moich strażników – zadeklarował przewodniczący Rady Miasta Tadeusz Wojnar. Kierowana przez niego Spółdzielnia Mieszkaniowa wynajęła do ochrony swoich osiedli firmę ochroniarską.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany