Sudół przegrał z Putinem
Aż 120 koni, mimo niepogody, uczestniczyło dziś w procesji wielkanocnej w Raciborzu-Sudole. Jeźdźcy przyjechali z powiatów raciborskiego, wodzisławskiego, głubczyckiego, kędzierzyńsko-kozielskiego a nawet Jastrzębia Zdroju. Miał być Jerzy Buzek, ale wybrał się do Rosji. - Mieliśmy dla niego konia, ale to nie jest wstyd przegrać z Putinem - mówi współorganizator Jan Płaczek.
- Buzka zapraszaliśmy już w czerwcu podczas Pływadła. Obiecał przyjechać. Bardzo się ucieszył, że naszykujemy mu konia - mówi nieco zasmucony Jan Płaczek, gospodarz z Sudoła. Dzielnica Raciborza wystawia na procesję 12 koni. Reszta przyjeżdża na zaproszenie. - W tym roku wysłaliśmy 150. Ma przyjechać około 100 - dodaje Płaczek.
Koni było ostatecznie 118, więcej niż rok temu, choć wtedy pogoda była o niebo lepsza. Na Buzka czekały dwa piękne konie rasy śląskiej - czarna Waleska i biała Lala. Jan Płaczek trzyma je z pasji. Lubi konie. Stawia się z 20-letnią córką Kingą na każde rajtowanie - do Krzanowic na Mikołaszka, na Marcina do Studziennej i na hubertusa. Były premier a obecnie przewodniczący Parlamentu Europejskiego przysłał pismo, że z zaproszenia skorzystać nie może. Pojechał do Rosji. - Przegrali my z Putinem, ale to żaden wstyd - mówi Jan Płaczek. Na procesji jechał na Walesce. Kinga na Lali.
Procesja w Sudole trwa w najlepsze, po proboszcz ks. Józef Przywara to jej pasjonat, a że ma rzutkich współpracowników w parafii i wsparcie finansowe miasta, więc udaje się organizować największy przejazd jeźdźców w powiecie. Gośćmi byli dziś prezydent Mirosław Lenk, starosta Adam Hajduk i ks. prałat dr Albert Glaeser z opolskiej kurii. Ten ostatni dosiadł konia i twardo, mimo deszczu, jechał w procesji. Prezydent ze starostą dostali zabytkowy powóz Landauer. Przebyli trasę na sucho, a czas umilały im pogawędki z radnymi Marcelim Klimankiem oraz Eugeniuszem Wyglendą ze Studziennej.
Na przedzie procesji jechał nyski pułk ułanów Legionu Polsko-Włoskiego (przywieźli też armatę, której wystrzały rozpoczęły i zakończyły wyścigi na ul. Topolowej). Potem jeźdźcy, rolnicy i pasjonaci koni z powiatów: raciborskiego, wodzisławskiego, głubczyckiego i kędzierzyńsko-kozielskiego oraz z Jastrzębia. Byli też goście z Czech, w tym starosta Haci Paweł Kotlarz. Trasa miała dokładnie 7,2 km. Nowością było dwóch śpiewoków - 81-letni senior Paweł Konieczny oraz junior Ryszard Koza (obaj z Sudoła). Po procesji w kościele odprawiono nabożeństwo, a potem wszyscy uczestnicy spotkali się w sali OSP, gdzie ugoszczono ich ciepłym posiłkiem, kawą i ciastkiem oraz wręczono dyplomy, trofea a dla koni emblematy z nierdzewnej stali.
(waw)
fot. waw, AW
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany