Europa stawia na żeglugę śródlądową

A Polska niekoniecznie. Dlatego kanał Odra – Dunaj – Łaba to na razie bardziej romantyczna utopia niż realistyczny, choć potrzebny projekt. – Dużo łatwiej jest opowiadać o czymś, czego nie ma – mówił żartobliwie kapitan Paweł Macha mając na myśli właśnie ideę budowy kanału.
Wyjściem do dyskusji podczas prelekcji, zorganizowanej przez członków Raciborskiego Stowarzyszenia Samorządowego Nasze Miasto było proste pytanie, – Po co w Polsce żegluga śródlądowa? Odpowiedzi starali się szukać wspólnie uczestnicy spotkania oraz prelegenci; kapitan żeglugi wielkiej i śródlądowej Paweł Macha, dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Kędzierzynie Mariusz Przybylski oraz Stanisław Staniszewski z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
Rozmawiano, miedzy innymi o tym, że w Europie Zachodniej żegluga śródlądowa rozwija się bardzo prężnie a za budową wodnych tras transportowych po całej Europie lobbują zarówno Niemcy, Austriacy, Francuzi jak i Czesi i Słowacy, traktując ten rodzaj transportu jako ekologiczny i ekonomiczny.
Zdaniem fachowców, biorących udział w dyskusji, zorganizowanej przez NaM, zagospodarowanie traktów wodnych i przysposobienie ich do żeglugi to tylko jedna z korzyści, płynących z tej inwestycji. Inne to możliwość budowy elektrowni wodnych i pozyskiwanie taniej i ekologicznej energii oraz idące w tysiące nowe miejsca pracy w nadrzecznych punktach logistycznych i przeładunkowych.
Była też mowa o historii budowy kanału Odra – Dunaj – Laba, sięgającej września roku, 1972 bo do wcześniejszych czasów nikt już nie chciał wracać. Było też o planach budowy zbiornika Racibórz, który na początku miał być zbiornikiem retencyjnym wielofunkcyjnym, dopiero najnowsze ustalenia uczyniły go zbiornikiem suchym.
W spotkaniu, które odbyło się w jednej z sal PWSZ, wzięło udział 25 osób.
(J.)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany