ASK: Mówmy o sobie pozytywnie

Blisko 40-toma pomarańczowymi szarfami członkowie ASK-u owinęli dziś pnie drzew na skwerze przy Kauflandzie. Po co? – Aby każdy wreszcie zaczął mówić o sobie dobrze – tłumaczy Agata, uczestniczka happeningu i członkini stowarzyszenia. Ludzie mogli wypisać na szarfach swoje dobre cechy.
To nie pomarańczowa rewolucja, a happening młodych kulturalników z Raciborskiego Stowarzyszenia Kulturalnego ASK. Dziś przed południem, na skwerze przy markecie Kaufland, rozwieszono pomarańczowe wstęgi. Każdy z uczestników z ASK-u oraz przechodnie wypisywali na nich swoją jedną pozytywną cechę. Dlaczego? – Chcemy, aby ludzie wreszcie przestali siebie krytykować. I zaczęli głośno mówić dobrze o sobie – tłumaczy Agata Hofelmajer.
Najpierw członkowie ASKu, na małych białych karteczkach, przedstawili własne pozytywne cechy, nakleili je na swoje ubrania, a następnie zabrali się za rozwieszanie pomarańczowych szarf na pniach drzew. Potem zachęcali ludzi do przyłączenia się do ich akcji. Jak się szybko okazało, przechodniów nie trzeba było długo namawiać. Sami, zarówno dorośli jak i dzieci, chwytali za duży czarny flamaster i redagowali jedno zdanie o sobie. Płótna bardzo szybko zapełniły się pozytywnymi wpisami: Kocham moją babcię, zawsze dochowuję tajemnicy, mam wspaniałych przyjaciół, jestem bezpośrednia, kocham kobiety...
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany