Starosta odbija piłeczkę. Oczekuje pomocy wojewody
Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. Starosta, zamiast polemizować, zamierza wywierać mocniejsze naciski na wojewodę w kwestii poradni. Dziś oświadczył mu to telefonicznie.
- Rozmawiamy trzy razy dziennie - mówi starosta Grzegorz Swoboda, który ostatnio wystosował kilka oświadczeń związanych zarówno z kwestiami płacowymi jak i przekształceniem szpitala. Jak dodaje, pisma polemiczne nie czego nie zmienią. Powiat ma więc zmienić kierunek działań. Starosta zaproponuje radnym powiatowym wystosowanie apelu do przedstawiciela rządu w terenie. Treść będzie krótka - powiat, wspólnie z miastem, zaoferują miejsce i pomoc organizacyjną, wojewoda ma natomiast pomóc w zapewnieniu kadry medycznej. Chodzi o ponowne uruchomienie poradni specjalistycznych.
- Stację dializ możemy nawet zrobić w podziemiach starostwa, tam gdzie było pobór. Razem z prezydentem mamy sporo miejsc pod organizację przychodni. Największy problem to kadra. Tu oczekujemy wsparcia wojewody - tłumaczy starosta. Jak ujawnia, dziś rozmawiał z Jarosławem Wieczorkiem i usłyszał zapewnienie, że ten jest otwarty na współdziałanie.
Powiat chce wyraźnie zmienić kierunek działań - zamiast rozstrząsać to, co było, woli szukać rozwiązań mających zapewnić opiekę medyczną mieszkańcom. - Robiliśmy to cały czas. Sytuacja jest coraz trudniejsza - podkreśla starosta. Radny Artur Wierzbicki podczas komisji oświaty postulował, by apel trafił również do premiera. Radny Dawid Wacławczyk z kolei podsunął myśl, by do poradni skierować raciborskich lekarzy, a zapewnienie kadr dla szpitala zakaźnego pozostawić wojewodzie.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz