Raciborzowi wciąż czegoś brakuje
Jeszcze niedawno raciborzanie skarżyli się na kiepską ofertę kulturalną. Dziś uważają, że pod tym względem sytuacja się poprawiła, ale do ideału jeszcze daleko. Brakuje natomiast parku rozrywki, dyskotek i parkingów. – Mogliby też odnowić starówkę – stwierdza Łukasz Kądzioła.
Czego miastu brakuje? – Brakuje dobrych, markowych sklepów, takich jak H&M czy C&A. Teraz jak chcemy robić zakupy, to musimy do Rybnika jechać, dlaczego więc nie mogłyby być one na miejscu? – pyta Justyna Gębska. – Mogliby jeszcze otworzyć przynajmniej jedną dyskotekę, bo w mieście nie ma gdzie potańczyć. Ale niech ona będzie od 21 lat. Na te, które są na wioskach, przychodzą 15-stki. Dla nich niech kinderbale organizują – dodaje kobieta.
Dyskoteki z prawdziwego zdarzenia brakuje również Piotrowi. – Pozostałych knajpek i restauracji w mieście jak dla mnie jest pod dostatkiem. Chociaż brakuje jednej, mianowicie chińskiej kuchni – podkreśla Piotr. Jako że jest zagorzałym sportowcem uważna, że miastu przydałaby się dodatkowa hala sportowa. – Jedna na Unii, to zdecydowanie za mało. Mogliby jeszcze ze dwie wybudować – dodaje.
O sporcie i rekreacji myśli również Piotr Kretek. Mężczyzna uważa, że w Raciborzu wzdłuż głównych ulic brakuje ścieżek rowerowych. – Jeśli wybudowaliby je przy Odrostradzie czy Opawskiej, tak żeby nie przeszkadzać pieszym na chodnikach czy samochodom na ulicy, z pewnością więcej osób jeździłoby rowerem – stwierdza Kretek. Pan Piotr wspomniał również, że przerażają go statystyki Powiatowego Urzędu Pracy. – Mamy zbyt mało zakładów pracy. Powinno się postawić na rozwój nowych technologii. Wtedy na pewno więcej ludzi zdobyłoby pracę, a tym samym mniej zasilałoby szeregi bezrobotnych – argumentuje mężczyzna.
Jak zapewniała Beata Główka, młoda mama, Racibórz nie jest przystosowany dla matek z małymi dziećmi. – Mamy tyle banków i sklepów, a praktycznie do żadnego nie mogę wejść z wózkiem. Nie mam też gdzie nakarmić swojego maleństwa. Tylko w Urzędzie Miasta powstał kącik dla matek z małymi dziećmi, poza tym nigdzie indziej. Nikt o nas nie myśli – żali się kobieta. Poza ustronnym miejscem dla karmiących matek, jej zdaniem w mieście powinien powstać park rozrywki dla dzieci i dorosłych. – Moglibyśmy wtedy wspólnie spędzać czas na rozmaitych zabawach – podkreśla Beata Główka. A dla tych, którzy chcą się zrelaksować lub w zaciszu poczytać książkę - kawiarenka z dobrym winem.
Natomiast pani Krystynie i Beacie brakuje parkingów i porządnych chodników. – Zamiast otwierać kolejne banki i apteki powinno się pomyśleć o większej ilości miejsc parkingowych i chodnikach. – Szczególnie w Rynku i na Długiej źle się chodzi. Można zniszczyć obcasy i nabawić się odcisków – mówią kobiety.
A co nowego chciałaby młodzież w Raciborzu? – Brakuje krytego skateparku. Nie mamy gdzie jeździć zimą – wspomina Leszek Rożnowski, miłośnik jazdy na desce. – Przede wszystkim powinno się przywrócić dawny blask starówce. Odrestaurować ją tak, by wyglądała jak ta ze starych pocztówek – mówi Łukasz Kądzioła. – W tej chwili zabudowa Rynku jest niespójna, brakuje w niej rzeźby – wyjaśnia. – Powinniśmy brać przykład z Wrocławia i stworzyć też bulwary nadodrzańskie, gdzie można pospacerować – mówi dalej Łukasz. Brakuje mu również galerii, w której artyści mogliby organizować wystawy i happeningi, bo tych w naszym mieście nie brakuje. – Poza tym Racibórz ma głębokie, rozległe podziemia, które również można wykorzystać – podkreśla Kądzioła.
(k), (MaS)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany