Strażacy dostali nowoczesne wozy

Renault mascott i land rover to dwa nowe nabytki, o które wzbogacili się raciborscy strażacy. Zakup w pełni wyposażonego samochodu ratownictwa technicznego i terenówki był możliwy tylko dzięki finansowemu wsparciu m.in. magistratu, starostwa i gmin powiatu raciborskiego.
Raciborska jednostka straży pożarnej posiada cztery wozy gaśnicze, w tym jeden z 37 m drabiną oraz samochód ratownictwa technicznego. Ten jednak ma już 14 lat, ciągle się psuje i nie ma odpowiedniego wyposażenia. Dlatego czas najwyższy, aby wymienić go na lepszy, nowocześniejszy model. – Takimi wozami jeździ się tylko do działań technicznych, gdzie trzeba przecinać blachy samochodowe, by jak najszybciej uwolnić pasażerów – powiedział nam mł. bryg. Jan Pawnik, komendant raciborskiej straży pożarnej.
Wczoraj do komendy trafił kolejny tego typu wóz. Z tą różnicą, że nowoczesny renault mascott posiada pełne wyposażenie. Znajdują się w nim niezbędne narzędzia, usprawniające pracę strażaków, by możliwie jak najszybciej udzielić poszkodowanym pomocy m.in. nożyce do przecinania blachy czy piły do betonu i drzewa.
– Do tej pory jednostka posiadała zaadaptowanego volkswagena transportera z przestarzałym sprzętem. Chcieliśmy, by ten nowy był możliwie jak najlepszy. Nie będzie to bynajmniej zabawka dla strażaków tylko profesjonalny sprzęt, który niejednemu ocali życie – podkreślał komendant. Ponadto w nowym nabytku znajduje się agregat oświetleniowy z 4,5 m masztem. – Usprawni on pracę strażaków w nocy. Wprawdzie posiadamy już jeden podobny agregat, ale jego maszt jest nieco krótszy – dodaje asp. sztab. Stefan Kaptur, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej. Z
Znajduje się tu również cały asortyment podpór i klinów do wydobywania poszkodowanych z pojazdów. Samochód posiada przyrządy pomiarowe do określenia stężenia gazów, m.in. amoniaku, chloru czy tlenku węgla. Jest też metanomierz. – Górnikom służy on do sprawdzania stężenia metanu. Strażakom do określenia stężenia gazu ziemnego w budynkach – tłumaczy Kaptur. Wóz udało się zakupić dzięki dofinansowaniem z Urzędu Miasta, Starostwa Powiatowego i gmin ościennych. Koszt tego wypasionego wozu to ponad 700 tys. zł.
Renault mascot to nie jedyny nowy zakup straży pożarnej. Od paru dni jednostka dysponuje nowiutkim land roverem. – Na terenie naszego powiatu jest dużo terenów leśnych, często dochodzi też do podtopień. W takich sytuacja samochód jest niezbędny. Wyposażony jest m.in. w aparaty ochrony dróg oddechowych i podstawowy zestaw ekologiczny, czyli neutralizatory czy sorbenty – wspomnina komendant. Koszt takiego samochodu to niebagatelna kwota blisko 200 tys. zł. Ufundowany częściowo przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Wojewódzką Komendę Straży Pożarnej. Stara, wysłużona już 15-letnia terenówka typu tarpan zostanie przekazana którejś z OSP.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany