Kupujmy dziecku gry, ale rozsądnie!

W najgorętszym handlowym okresie w roku gry komputerowe rozchwytywane są jak świeże bułeczki. Jednak większość klientów nie zwraca uwagi na zamieszczoną informację dotyczącą wieku. Głównie dziadków nie przekonują argumenty, że ich wnuczęta są za młodzi na daną grę.
Gra komputerowa to jeden z najczęściej wybieranych prezentów gwiazdkowych w tym roku. Jednak nie wszyscy klienci, kupując dziecku grę, zwracają uwagę od jakiego wieku jest ona przeznaczona. Rodzice starają się zwracać na to uwagę, ale największy problem pracownicy sklepów mają ze starszymi osobami.
– Do babci czy dziadka nie trafiają żadne nasze argumenty. Oni kierują się tylko tym, że wnuczek chce i basta – mówi Grzegorz Gąsior, pracownik sklepu Empik w Raciborzu. Argumenty słowne nie trafiają, więc pracownicy wręczają upartemu dziadkowi ulotki czy broszury, w których wyraźnie przedstawione są zagrożenia, jakie niesie z sobą świat gier komputerowych. – Ale nie mamy wyjścia, musimy sprzedać, bo inaczej taka osoba może nas podać do sądu – zaznacza Marek Mansz, pracownik Empiku.
Sprzedawcy nie omieszkają poinformować również, że jesienią ruszyła kampania edukacyjna Graj bezpiecznie z PEGI (Pan-European Game Information). Pomaga ona rodzicom i opiekunom w podejmowaniu świadomych decyzji przy zakupie gier komputerowych. Jednak większość zapytanych raciborzan o systemie PEGI nie słyszała. - Ja się nie znam. Daję wnukom pieniądze i sami wybierają. Ale synowa na pewno nie pozwala, żeby kupowali gry dla dorosłych – mówi Wanda Szklarz.
Mimo widniejącej na okładce gry informacji "od 18 lat" sięgają po nią nieletni. – Jeśli klient nie wygląda na osobę pełnoletnią, a chce kupić daną grę zawsze prosimy o dowód. Tym, którzy go nie mają, po prostu nie sprzedajemy. Co prawda nie są zadowoleni, czasem nawet usłyszymy, że jesteśmy z minionej epoki, bo tak czy owak wszyscy w to grają. Do transakcji nie dochodzi – informuje Marek Mansz, pracownik Empiku.
Odpowiednie symbole ostrzegają też, że w grze pojawią się narkotyki, przemoc czy seks. – Przecież to i tak nikogo nie ominie, żyjemy w Polsce. A poza tym seks kręci najbardziej – mówią zgodnie Łukasz i Krzysiek, 17-latkowie z Raciborza, według których PEGI jest zbędny i nieskuteczny. – Już w wieku 6 lat sięgaliśmy po gry dla dorosłych, ale to nie miało wpływu na naszą psychikę – dodają.
Innego zdania jest Łukasz Kandziora z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Raciborzu. – W takich grach zachowania negatywne są premiowane dodatkowymi punktami. Dorosły zazwyczaj rozgranicza świat realny od wirtualnego. Jednak dziecko nie ma jeszcze wykształconej tej umiejętności – wyjaśnia. – W konsekwencji może się zdarzyć, że w ocenie dziecka, czy nawet nastolatka zachowanie negatywne w świecie rzeczywistym jest formą podkreślenia swojej wartości i siły, zgodnie z tym, co dzieje się w grze – dodaje.
- Powyżej 14 roku życia nie powinno już być ograniczeń – twierdzą Bartosz, Mateusz i Grzegorz. – Nie oszukujmy się, ale nastolatkowie lubią brutalne i erotyczne gry. Nie będziemy przecież czekali do pełnoletności. To samo mamy w telewizji- mówią 17-latkowie.
– Nie można powiedzieć dziecku: nie. Wytłumaczmy im jednak, że gry dzielą się na takie, w które mogą grać tylko dorośli, podobnie jak w telewizji także są określone pory dla widzów w różnym wieku. Zainteresujmy dziecko grą odpowiednią do jego wieku, dajmy mu możliwość dokonania samodzielnego wyboru wśród gier dopasowanych do jego wieku – podsumowuje psycholog.
– Mój syn skończył 15 lat. Zanim kupię grę komputerową, zawsze patrzę na oznaczenia. Nie zapominam jednak o zdrowym rozsądku i jeśli gra jest dozwolona od lat 16-stu, to nie czekam kilka miesięcy, aż syn osiągnie ten wiek, tylko kupuję ją od razu - mówi Bogusia Okurowska.
Justyna Korzeniak, Magdalena Sołtys
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany