Złote gody w Raciborzu. Ten medal jest wyjątkowy. Można go zdobyć tylko we dwoje

Osiem par małżeńskich z Raciborza świętowało dziś w USC 50-lecie pożycia, przyjmując z rąk prezydenta Mirosława Lenka odznaczenia za długoletnie pożycie, przyznane przez Prezydenta RP. - Ten medal można zdobyć tylko we dwoje - mówił prezydent.
Medale przyznane przez Prezydenta RP odebrali: Halina i Janusz Mendyk, Danuta i Stanisław Mederscy, Józefa i Henryk Kuźniar, Teresa i Eugeniusz Granieczny, Maria i Antoni Ciemienga, Anna i Lucjan Bichta, Jadwiga i Józef Białek oraz Jadwiga i Tadeusz Barasińscy.
Władysława i Tadeusz Barasińscy
Poznali się na zabawie w Wojnowicach niedaleko Głubczyc (woj. Opolskie). Zaraz po ślubie przeprowadzili się do Raciborza. Pani Władysława pracowała w PSS Społem, natomiast pan Tadeusz był kierowcą w raciborskim PKS-ie. – By przeżyć wspólnie tyle lat, należy sobie przede wszystkim ufać, wspólnie radzić, gdyż sytuacje w życiu są naprawdę różne – powiedziała pani Władysława. Państwo Barasińcy doczekali się dwójki dzieci. Mają także czworo wnuków.
Anna i Lucjan Bichtowie
Pani Anna i pan Lucjan poznali się na dancingu w Raciborzu. Państwo Bichtowie mają dwóch synów i troje wnucząt. Pani Anna pochodzi z Raciborza, natomiast pan Lucjan z Kuźni Raciborskiej. Zdaniem jubilatki receptą na tak długie pożycie małżeńskie jest przede wszystkim miłość i wspólne zrozumienie.
Maria i Antoni Ciemiengowie
Oboje pochodzą ze Sudoła. Razem od młodych lat chodzi do szkoły i w końcu między nimi zaiskrzyło. Państwo Ciemiengowie mają dwóch synów i troje wnucząt. – Jak człowiek ma dużo pracy, to nie ma czasu na sprzeczki. My oczywiście też się kłóciliśmy, ale szybko się godziliśmy. W końcu trzeba żyć dalej – odpowiedziała pani Maria, zapytana o receptę na długie wspólne życie.
Teresa i Eugeniusz Granieczni
Pani Teresa i Eugeniusz poznali się na zabawie w Brzeziu. Ich narzeczeństwo trwało dwa lata. Pan Eugeniusz pracował jako górnik, natomiast pani Teresa pracowała jako telefonistka w garbarni. Państwo Granieczni mają dwie córki i troje wnucząt i czworo prawnucząt. – By wspólnie wytrwać tyle lat potrzeba przede wszystkim wytrwałości, pokory i poświęcenia. To wszystko powoduje, że można wspólnie przeżyć tyle lat – powiedziała pani Teresa.
Józefa i Henryk Kuźniarowie
Oboje pochodzą z Pietrowic Głubczyckich. Poznali się w dość specyficznych okolicznościach, bo w szpitalu. Pani Józefa leżała na jednej sali z mamą pana Henryka. Gdy ten odwiedzał są mamę, dowiedział się jest panną. Stwierdził wtedy, że musi być jego. W pierwszej kolejności ujęła go uroda pani Józefy. Oboje pracowali w Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Pietrowicach Głubczyckich. Państwo Kuźniarowie mają dwóch synów oraz trzy wnuczki. – By wspólnie przeżyć pięćdziesiąt lat trzeba czasem ustąpić drugiemu. Przebaczyć pewne występki – stwierdziła pani Józefa.
Halina i Janusz Mendykowie
Do Raciborza przeprowadzili się z Kędzierzyna-Koźla. Mieszkają tutaj już trzynaście lat. Państwo Mendykowie poznali się u babci pana Janusza w Opolu. Pan Janusz, który studiował wówczas w Opolu, odwiedzał swą babcię, u której pani Halina wspólnie z koleżanką mieszkała na stancji. Przez dwa lata byli narzeczonymi. Państwo Mendykowie mają dwie córki – bliźniaczki. Mają także czworo wnucząt. Pan Janusz pracował jako nauczyciel fizyki, matematyki, chemii i wychowania fizycznego, natomiast pani Halina z zawodu jest ekonomistką. – Wyrozumiałość i tolerancja – to nasza recepta na długie wspólne życie. Trzeba na bieżąco wyjaśniać niejasności i nie kłócić się ze sobą – powiedziała pani Halina.
Danuta i Stanisław Mederscy
Poznali się pięćdziesiąt trzy lata temu na zabawie w Domu Kultury w Raciborzu. Ich narzeczeństwo trwało trzy lata. Pani Danuta pracowała przez całe życie w Rafako, natomiast pan Stanisław był kierowcą. Mają dwoje dzieci i troje wnucząt. Ich receptą na wspólne zgodne życie jest umiejętność dogadania się między sobą. – Jeden drugiemu musi czasem ustąpić i wszystko będzie w porządku – stwierdziła pani Danuta.
Jadwiga i Józef Białkowie
Do poznania doszło w czasie dancingu w restauracji Raciborska. Pani Jadwiga pracowała w PSS Społem, natomiast pan Józef by górnikiem. Pracował na różnych kopalniach, między innymi w Pszowie i Rydułtowach. Mają dwoje dzieci, córkę i syna oraz troje wnucząt.
(w), (greh)
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.