Czyj duch krąży nad Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Raciborzu?

Radnego interesowała między innymi struktura zatrudnienia w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Raciborzu. Dopytywał o liczbę stanowisk kierowniczych. Zaznaczył, że wie od wielu osób, iż dochodzi do sytuacji, w których na jednego szeregowego pracownika przypada dwóch szefów. - Czy zły system, który funkcjonował za czasów poprzedniego dyrektora, został naprawiony? Wprowadził pan już swoją, świeżą wizję? - zwrócił się do Krzysztofa Borkowskiego, dodając, że jego zdaniem "nad OSiR-em nadal krąży duch Jerzego Kwaśnego". - Płace niskie, a z tego co do mnie dociera wiem, że mimo licznej grupy pracowników, realne zadania wykonuje garstka - stwierdził rajca. 

Dyrektor ośrodka wyjaśnił, że dobiera pracowników według potrzeb i stara się skompletować zespół, który będzie w stanie współpracować i spełnić wszelkie wyznaczone cele. Poinformował, że w ośrodku pracuje obecnie 61 osób, a stanowiska stricte kierownicze zajmuje on, jego zastępca oraz kierowniczka obiektu. Szczasny dopytał o to, co zdaniem obecnego dyrektora, zmieniło się od czasów objęcia przez niego posady. Krzysztof Borkowski odparł, że trudno mu oceniać własną pracę, ale na pewno stara się być dla załogi partnerem, na którego zawsze można liczyć. 

Mirosław Lenk wspomógł szefa OSiR-u, twierdząc, że przez ostatnie lata sporo się zmieniło. - To co się obecnie dzieje trudno nazwać "starym duchem". Nie przesadzajmy. Czasy, gdy bieżnia była zamknięta i trzeba było skakać przez płot, minęły. To było nienormalne. Teraz funkcjonują inne zasady, nasz wydział współpracuje z dyrekcją OSiR-u, staramy się wspierać - podsumował prezydent.