Święty Marcin i deszczowa aura

Deszcz pokrzyżował plany organizatorów i uroczystości ku czci św. Marcina w Kuźni Raciborskiej. Odbyły się w sali sportowej Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych. Goście za darmo spróbowali tradycyjnych rogali. W zamian wspomogli najbardziej potrzebujących.
Miał być kolorowy pochód spod Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych do parku Dębina, jednak nieprzyjemna aura - wiało i zacinał deszcz - pokrzyżowała plany organizatorów. Uroczystość została przeniesiona do sali sportowej ZSOiT. - Jest takie przysłowie: jaki dzień na świętego Marcina, taka będzie cała zima – zapowiada Wojtek z Kuźni.
O godzinie 17.30 w sali sportowej ZSOiT zgasły światła. Z ciemności, w blasku miękkiego światła niesionych przez dzieci lampionów, wyłonił się św. Marcin, który poprowadził barwny orszaku. Święty – w hełmie legionisty i w długim, czerwonym płaszczu - szedł w asyście 4. swoich imienników. – Gdy nie bawi cię już, że nikt z nikim się nie liczy. Kiedy nie wiesz jak żyć, gdy zło krzyczy – usłyszeli słowa piosenki uczestnicy, którzy w pewnym momencie chwycili się za ręce i utworzyli symboliczny „łańcuch dobrych serc”.
Mieszkańcy Kuźni obchodzą dzień św. Marcina po raz drugi. – Dzięki wielkoduszności wielu ludzi chcemy zaprosić Państwa na mały poczęstunek. Okazane nam serce możemy przekazać dalej, ponieważ w trakcie festynu odbywać się będzie zbiórka do puszek, skierowana dla chorych i potrzebujących – powiedziała współorganizatorka obchodów, Sabina Chroboczek- Wierzchowska. Idea niesienia pomocy drugiemu człowiekowi przemówiła do uczestników. – Ludzie są naprawdę bardzo hojni – mówi Małgorzata Depta, która zbierała datki do puszek Caritasu.
Mieszkańcy Kuźni szturmowali stoiska, w których rozdawano pieczone ziemniaki, gorącą herbatę czy chleb ze smalcem. – Chleb smakował, bo ludzie przychodzili po dokładkę - zaręczają Barbara Gromotko, Róża Czech i Krystyna Borutko. Największym wzięciem cieszyły się jednak tradycyjne rogale. Rozdano 500 sztuk. Swoim kształtem przypominają one podkowę, którą według legendy miał zgubić koń świętego. Niedawno „rogale świętomarcińskie”, związane z 150-letnią tradycją Poznania i okolic, zostały uznane za unijny produkt regionalny Wielkopolski. Mogą być produkowane na terenie 26 powiatów województwa. W Kuźni funkcjonowały dziś tylko jako „rogale”.
Obchodom towarzyszyła oprawa artystyczna, przygotowana przez utalentowanych lokalnych wokalistów i muzyków. Umiejętności wokalne zaprezentowali: Jakub Tul, Karolina Wojtoszek, siostry Grudzińskie i Joanna Kostka. Na gitarach zagrali Daniel Długosz, Dominik Dziułka i Damian Sobieraj. – Jeszcze nie mamy nazwy – powiedzieli gitarzyści – ale skoro nasze imiona zaczynają od tej samej litery, to niech będzie 3D – stwierdzają zjednoczeni.
- Chciałabym bardzo podziękować sponsorom. Wszystko, co dziś mamy, zawdzięczamy ich wsparciu – mówi Sabina Chroboczek- Wierzchowska i zaprasza na uroczystości ku czci św. Marcina za rok.
MaS
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany