Kochasz dzieci, nie pal śmieci

Flot, muł, najgorszej jakości węgiel a nawet zwykłe śmieci służą mieszkańcom Raciborza jako opał w okresie grzewczym. - Jesteśmy bezsilni wobec tego, czym ludzie palą w piecach – twierdzi naczelnik wydziału ochrony środowiska i rolnictwa UM Zdzisława Sośnierz.
Wyniki pomiaru jakości powietrza w Raciborzu nie kłamią. W tym roku to, czym oddychamy, ma gorszą jakość niż w ubiegłym roku. I nie można tego tylko tłumaczyć zmianą lokalizacji stacji pomiarowej. Jak oceniamy stan środowiska w Raciborzu? – Różnie w różnych okresach. Drastycznie jednak pogarsza się w okresie grzewczym – to odpowiedź naczelnik wydziału OŚiR UM w Raciborzu. - I paradoksalnie zimą lepsze powietrze jest w centrum miasta niż na obrzeżach, gdzie jednak większość domów ma własne źródła ciepła czyli piece.
A co trafia do tych pieców w charakterze opału to już inna sprawa. – Jesteśmy bezsilni wobec tego, czym ludzie palą w piecach – zapewnia naczelnik Sośnierz. – Nie ma prawa, by to sprawdzić. Teoretycznie można poprać próbkę popiołu paleniska, ale po pierwsze podejrzana osoba musiałaby wpuścić strażników miejskich do domu. Po drugie zaś za badanie próbki ktoś musi zapłacić.
Optymistą w kwestii poprawy czystości powietrza w Raciborzu jest sam prezydent Mirosław Lenk, a jego optymizm wynika z obserwacji, iż coraz więcej ludzi segreguje odpady, które w efekcie trafiają na wysypisko a nie do pieców centralnego ogrzewania. Jednak zauważa również, że ci, którzy wcześniej palili gazem, teraz ze względu na jego wysoką cenę, przechodzą na tańsze paliwo zastępcze.
- O żadnej porze dnia ani nocy nie mogę otworzyć okna, by wywietrzyć pokój. Zamiast świeżego powietrza mam w pokoju w najlepszym przypadku, smród spalanego węgla – skarży się mieszkanka jednego z bloków przy ul. Polnej.
Prawo jest bezsilne wobec kominowych trucicieli. Nie pomagają też apele czy akcje społeczne typu Kochasz dzieci, nie pal śmieci. Niestety, ci którzy apelują a ci, którzy to robią to dwie, zupełnie inne kategorie ludzi. Ich ścieżki nigdy się nie przecinają. Informacje przekazywane przez tych pierwszych nie docierają albo nie trafiają do tych drugich.
Ale pogorszenie jakości powietrza to nie tylko dymy z kominów. To również spaliny, a samochodów z roku na rok przybywa.
Prezydent Lenk zapewnił jednak radnych, że gmina realizuje program ograniczenia tzw. niskiej emisji. Jej elementem jest między innymi częściowa refundacja kosztów zakładania przez mieszkańców kolektorów słonecznych.
Jola Reisch
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany