Flohmarkt w gimnazjum nr 1

Na razie raciborscy kolekcjonerzy monet czy znaczków pocztowych po nowe nabytki muszą jeździć do Bytomia czy Ostrawy. Aby uniknąć zbędnych kilometrów rada rodziców z G1 postanowiła zorganizować giełdę kolekcjonerską. Pierwsza taka impreza odbędzie się 15 listopada.
Jarmark na przejściu granicznym w Chałupkach wypadł znakomicie. Niepowtarzalna porcelana, secesyjna biżuteria oraz masa przedwojennych pocztówek i znaczków pocztowych cieszyła się szerokim zainteresowaniem. Zadowolenie na twarzach kupujących i torby pełne niesamowitych zdobyczy pokazały, że targi należy powtarzać zdecydowanie częściej.
Krystian Paletta, nauczyciel historii w gimnazjum nr 1 zaproponował, by giełda kolekcjonerska odbywała się w budynku szkoły. Ideę poparła rada rodziców i dyrektor szkoły Anna Zygmunt. – Od 25 lat jeżdżę na giełdy do Wrocławia, Bytomia i Ostrawy. Spotykam tam wielu raciborskich kolekcjonerów, więc pomyślałem, dlaczego by nie spróbować zorganizować flohmarktu w naszym mieście. Pomysł przedstawiłem rodzicom uczniów. Im również się spodobał. Wielu przyznało, że kolekcjonuje pocztówki, znaczki czy monety i chętnie przyłączy się do zorganizowania giełdy – mówi Krystian Paletta, pomysłodawca.
Pierwszy flohmarkt zaplanowano na 15 listopada. – Nie będą to tylko stoiska ze starymi monetami, medalami czy kartami telefonicznymi. Ale także figurki, przedstawiające sylwetki bohaterów filmowych, plakaty czy nawet zabawki z Kinder niespodzianki. Sam znam mężczyzn, którzy je kolekcjonują i wymieniają się nimi. Nierzadko można spotkać ich na giełdach – wyjaśnia Paletta. - Oferta będzie bardzo zróżnicowana, tak aby wszyscy znaleźli coś dla siebie. Poza tym każdy może przynieść rzeczy zalegające mu w piwnicy czy na strychu. Być może dla kogoś będą przydatne.
Budynek szkoły jest spory, więc miejsca wystarczy dla dużej liczby handlujących. – Jak pomysł wypali, od wiosny chcielibyśmy organizować go na boisku szkolnym. Na razie zaplanowaliśmy dwa spotkania. Pierwsze w listopadzie, a następne 13 grudnia – mówi Anna Zygmunt, dyrektor szkoły.
Zapowiadająca się ciekawie giełda dla kolekcjonerów i hobbystów, to nie tylko pomysł na zdobycie paru groszy, to przede wszystkim edukacja młodych ludzi. – Dzisiejsza młodzież nie ma pasji, całymi dniami siedzi przed komputerem albo telewizorem. Mam nadzieję, że taki flohmarkt będzie zachętą na rozwijanie swoich zainteresowań, początkiem do rozpoczęcia kolekcjonowania czegoś, a przy okazji niesamowitą lekcją historii– życzyłaby sobie dyrektorka.
(jula)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany